Zeznania więziennych kolegów oskarżonego
W tej sprawie śledczy oparli się na zeznaniach więziennych kolegów oskarżonego, którym 34-latek miał opowiedzieć o dokonanym przez siebie zabójstwie. Doszło do niego, gdy dwaj mężczyźni, Dariusz U. i Jerzy S., siedzieli na murku przy ul. Zgierskiej i pili alkohol. W pewnym chwili oskarżony miał rzucić się na znajomego i go dusić. Powodem ataku miało być rozpowszechnianie przez Jerzego S. informacji, że Dariusz U. molestował własną siostrę.34-latek rozciął gardło ofiary rozbitą butelką, a na koniec polał ciało alkoholem, "żeby zatrzeć ślady". Sądził, że zabił Jerzego S., jednak mężczyzna zmarł na skutek ostrego zatrucia alkoholem etylowym. Po tych opowieściach umorzone w 2011 roku (ze względu na niewykrycie sprawcy) śledztwo zostało wznowione. Dariuszowi U. postawiono zarzut usiłowania zabójstwa.
"Te relacje są przystające do siebie"
W mowie końcowej prokurator Jarosław Bakura podkreślał, że choć oskarżony nie przyznał się do zarzuconego czynu, to wcześniej kilka razy opowiadał o nim współwięźniom, w podobny sposób, co te opowieści uwiarygodnia.
- Mówił, że dusił, że podciął gardło, że oblał ciało alkoholem. Podawał też podobny motyw. Te relacje są przystające do siebie. Istotne jest również to, że oskarżony rozmawiał o tym nie z przypadkowymi osobami, ale z tymi, którym ufał
- podkreślał oskarżyciel.
Oskarżenie chce ośmiu lat więzienia
Ważnym według prokuratury elementem tej sprawy jest to, że Dariusz U. ma lekkie upośledzenie umysłowe, osobowość dyssocjalną i jest uzależniony od alkoholu, pod wpływem którego staje się agresywny.
- Miesiąc po zdarzeniu przy Zgierskiej uderzył nożem w plecy mężczyznę, teraz jest w więzieniu za m.in. uszkodzenie ciała i nękanie. Żądam dla niego kary ośmiu lat więzienia w systemie terapeutycznym
- zakończył Jarosław Bakura.
"Być może chciał poprawić swoją pozycję"
Z kolei obrońca 34-latka, mecenas Michał Bińkowski, wniósł o uniewinnienie. Jego zdaniem, zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala na przesądzenie tej kwestii.
- Relacje świadków są ubogie w szczegóły, pojawiają się też w nich różnice. Nie da się również jednoznacznie przesądzić o mechaniźmie powstania obrażeń u ofiary. Być może mój klient przez opowiadanie takiej historii chciał poprawić swoją pozycję wśród współwięźniów, którzy dokuczali mu z powodu niepełnosprawności umysłowej
- przekonywał adwokat.
Wyrok ma zostać ogłoszony 22 października br.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.