reklama
reklama

Bliźniuk zajął miejsce Gołaszewskiego i zostanie posłem. "Co nas nie zabije, to nas wzmocni"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: TuLodz.pl

Bliźniuk zajął miejsce Gołaszewskiego i zostanie posłem. "Co nas nie zabije, to nas wzmocni" - Zdjęcie główne

Marcin Gołaszewski przyznaje, że dziś ma większe doświadczenie w polityce. | foto TuLodz.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wybory do Sejmu i Senatu Paweł Bliźniuk, który na łódzkiej liście KO do Sejmu zajął miejsce przewodniczącego Rady Miejskiej Marcina Gołaszewskiego (czyli 7), zebrał ponad 12 tys. głosów i zostanie posłem. Zapytaliśmy niedoszłego kandydata, czy w związku z tym nie żałuje, że sprawy potoczyły się tak, a nie inaczej, bo wszystko wskazuje na to, że mógłby osiągnąć jeszcze lepszy wynik.
reklama

Z pewnością teraz wiem, na czym polega polityka - że nie zawsze dane słowo ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. Mimo wszystko mam poczucie dobrze wykonanej pracy, bo mimo usunięcia mnie z listy nie wycofałem się z udziału w kampanii, razem ze swoim sztabem namawiałem łodzian do pójścia na wybory przez akcję "Nie śpij, bo cię przegłosują" i frekwencja jest dowodem, że przyniosło to efekt

- mówi Marcin Gołaszewski.

Kapitałem są poparcie i sympatia łodzian

Według przewodniczącego RM, kapitałem są dla niego poparcie i sympatia, które ma wśród łodzian i o których przekonał się w chwili, gdy zniknął z listy do Sejmu.

Nie spodziewałem się, że tyle osób mnie zna i lubi. Ludzie podchodzili do mnie na ulicy, klepali po plecach i mówili, żebym się nie przejmował. Na ostatnim przed ciszą wyborczą evencie łódzkiej KO podeszła nieznajoma starsza pani, która przyznała, że bardzo przeżywa to, co mi zrobiono i że zasługuję na to, żeby być posłem. To budujące, znaczy, że nie zmarnowałem tych pięciu lat pracy w łódzkim samorządzie

- przyznaje przewodniczący.

Dziś ma większe doświadczenie w polityce

Marcin Gołaszewski dodaje, że dziś ma większe doświadczenie w polityce.

Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Teraz jestem pewniejszy siebie, ale i ostrożniejszy. Wiem, gdzie mam sprzymierzeńców i sojuszników, którzy tak jak ja widzą politykę jako pracę na rzecz lokalnej społeczności. Mimo wszystko z nadzieją patrzę w przyszłość

- podsumowuje łódzki samorządowiec.

Było 7., miało być wyższe

Przypomnijmy. Na początku września br. okazało się, że Marcin Gołaszewski znalazł się na 7. miejscu łódzkiej listy Koalicji Obywatelskiej do Sejmu. Jak sam twierdził, pierwotne ustalenia były inne, gdyż obiecano mu wyższą pozycję. Po stanowczym sprzeciwie przewodniczącego jego nazwisko całkowicie zniknęło ze spisu. W przywróceniu na listę nie pomogło poparcie łodzian ani internetowa petycja, którą podpisał m.in. Stefan Niesiołowski. 

KO z Łodzi zdobyła pięć mandatów. W teorii 7. to tzw. "niebiorące" miejsce. Praktyka pokazała co innego.

- Mam osobistą satysfakcję, bo widać, że dzięki ciężkiej pracy można wejść do sejmu z 7. miejsca
- powiedział Paweł Bliźniuk podczas konferencji prasowej.
CZYTAJ TAKŻE: Internauci po wyborach nie zostawili suchej nitki na celebrytach. Co im zarzucili? Między innymi lans, reklamę i ...wygląd bezdomnego

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama