Usunięcie Marcina Gołaszewskiego z listy kandydatów jest pokłosiem jego sprzeciwu wobec miejsca, na którym się znalazł.
- Moje nazwisko jest na 7. pozycji, co nie zgadza się z wcześniejszymi wewnętrznymi ustaleniami - mówił po ogłoszeniu startujących Marcin Gołaszewski. - Wygląda to tak, jakby ktoś celowo chciał mnie wypchnąć z listy. Mam nadzieję, że uda się to wyprostować.
Nie pomogła internetowa petycja
Wygląda na to, że jednak się nie udało. Nie pomogła internetowa petycja, pod którą podpisało się ponad tysiąc osób, w tym m.in. aktor Andrzej Seweryn. Przewodniczącego łódzkiej RM poparł też prof. Stefan Niesiołowski.
- Widocznie dla kogoś na tej liście stanowiłem duże zagrożenie - podejrzewa Marcin Gołaszewski. - Jest jednak dobra strona całej tej sytuacji: zdałem sobie sprawę, jakie wsparcie mam w mieszkańcach Łodzi. Ludzie podchodzili do mnie na ulicy, pocieszali. To budujące.
Przewodniczący wciąż nie skomentował
Sprawy przewodniczącego Gołaszewskiego do tej pory nie skomentował Adam Szłapka, przewodniczący Nowoczesnej, do której należy niedoszły kandydat.Marcin Gołaszewski brał już udział w wyborach do Sejmu - w 2019 roku miał numer 5 i zebrał 13 tys. głosów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.