reklama
reklama

Łódzkie „Kuchenne Rewolucje” kontra pandemia. Czy wizyta Magdy Gessler w restauracji „Imber” pomoże lokalowi przetrwać?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Foodlovers Łódź W czwartek, 25 lutego o godzinie 21:30 na antenie telewizji TVN zostanie wyemitowany premierowy odcinek „Kuchennych rewolucji” zrealizowany w jednym z łódzkich lokali. Tym razem pod okiem Magdy Gessler zmiany przeszła restauracja „Gargoły”, obecnie funkcjonująca pod szyldem „Imber”. Właściciele liczą, że emisja odcinka rozbudzi zainteresowanie gości i pozwoli lokalowi przetrwać kryzysowy czas.
reklama

Restauracja „Imber” w Łodzi po „Kuchennych rewolucjach” Magdy Gessler. Czy wprowadzone zmiany dadzą restauracji finansowe wytchnienie?

!reklama!

Dawna restauracja „Gargoły” przy ul. Piotrkowskiej 43 za sprawą znanej restauratorki przeszła gruntowne zmiany. Właściciele lokalu – Sylwa i Irek Kuśmierczykowie pokładają w wizycie Magdy Gessler ogromne nadzieje.

- Przyznam, że zaczynamy czuć ekscytację w związku z emisją dzisiejszego odcinka – emocje związane z przygoda, jaką były „Kuchenne rewolucje” wracają. Dziś dzwoniła do nas Pani Magda Gessler z zapytaniem jak się trzymamy, co było bardzo miłe z jej strony. Szykujemy się na większy ruch – mamy nadzieję, że to przyczyni się do większej liczby zamówień. Niestety póki co, jak w przypadku większości lokali, jest kiepsko – mówi Pani Sylwia Kuśmierczyk, właścicielka lokalu.

Państwo Kuśmierczykowie zdecydowali się na wzięcie udziału w „Kuchennych rewolucjach” jeszcze przed pandemią. Wcześniej w bramie przy Piotrkowskiej 43 małżeństwo prowadziło restaurację „Gargoły”. Niestety szybko okazało się, że lokal nie przynosi spodziewanych zysków. To Pani Sylwia, w lutym zeszłego roku zdecydowała się na zgłoszenie lokalu do „Kuchennych rewolucji”.

Polecamy także: Ranking szkół podstawowych 2021. Sprawdź, jak wypadły łódzkie podstawówki

Jak właściciele łódzkiej restauracji wspominają spotkanie z Magdą Gessler?

Pani Sylwia odpowiada, że pierwsze kontakty z restauratorką okazały się bardzo stresujące. W miarę upływu czasu, negatywne emocje zastąpiły radość i entuzjazm.

- Pierwsze dwa dni były dla mnie bardzo stresujące, ale już trzeci dzień, kiedy pojechaliśmy na integrację, był przełomowy i przeważył szalę na tę bardziej pozytywną stronę. A dla mnie dzień gotowania, czyli kolację finałową, postrzegam jako naprawdę niesamowitą energię. Sporo pozytywnych emocji dostaliśmy od Pani Magdy jako zespół – przez kilka następnych tygodni wciąż tym żyliśmy  – wspomina właścicielka.

Pani Sylwia nie ukrywa, że początkowo obawiała się nowych przepisów i zaproponowanych zmian.

- Ze względu na miejsce w jakim się znajdujemy – samą kamienicę w której znajduje się lokal oraz łódzkie konteksty – spodziewaliśmy się, że może to być kuchnia żydowska. Niemniej jednak ja tej kuchni wcześniej nie znałam i bałam się nowych przepisów. Pani Magda zaproponowała nam jednak świetne przepisy z mnóstwem warzyw, przypraw i ziół, co pozwoliło nam się do nich przekonać i w nie uwierzyć. – opowiada restauratorka.

sprawdź: Czy dyskoteki w Łodzi przetrwają lockdown? Futurysta, Lordi’s Club i Soda w zawieszeniu

Jak po „Kuchennych rewolucjach” zmieniła się karta i wystrój łódzkiej restauracji „Imber”?

Menu lokalu przeszło prawdziwą rewolucję. Jak podkreślają właściciele – teraz dania są bardziej „restauracyjne”- wymagają więcej uwagi, czasu i przygotowania.

- W trakcie „Rewolucji”  Pani Magda zaproponowała nam kuchnię młodego Izraela, czerpiącą ze starej tradycji żydowskiej. Myślę, że przyprawy, zioła, mięso – głównie baranina – to wszystko zostało przeniesione do naszej restauracji – opowiadają właściciele.

Podczas promocyjnej kolacji na stołach pojawiły się m.in.: tatar ze śledzia (z miodem, imbirem, kminem rzymskim, piernikiem, rodzynkami i orzechami włoskimi), ziołowy bulion z baraniny  z pieczonymi warzywami czy aromatyczne, ziołowe pulpety z baraniny.  Jak właściciele wspominają wizualną metamorfozę lokalu?

- Kiedy zobaczyłam wnętrze pomalowane na wiele kolorów, byłam mocno zaskoczona. Z czasem kiedy pojawiły się kolejne dodatki – kilimy na ścianach, żyrandole, abażury i palmy, to wszystko zaczęło ze sobą „grać”. Poczułam tę spójność między wystrojem, pomysłem na kuchnię i historią tego miejsca. – tłumaczy Pani Sylwia.

Nagrania odcinka w restauracji „Imber” odbyły się w czerwcu tego roku, w trakcie chwilowego rozluźnienia obostrzeń sanitarnych związanych z działalnością gastronomii. Właściciele musieli dostosować się jednak do zmieniającej rzeczywistości i „rewolucyjną kartę dań” przystosować do zamówień na wynos, w czym również pomogły rady Magdy Gessler. Jak podkreślają, mają jednak nadzieję, że to moment przejściowy i będą mogli wrócić do przyjmowania klientów u siebie, w lokalu po rewolucjach znanej restauratorki.

Lokal jest gotowy na zamówienia z dowozem, jednak właściciele podkreślają, że przy samodzielnym odbiorze w restauracji obowiązywać będzie rabat.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama