Kilka dni temu pokazaliśmy wam, jak wygląda teren wokół dawnego toru konnego w Rudzie Pabianickiej. Miejsce, które przed wojną było dumą Łodzi, dziś przypomina wysypisko śmieci.
Czytaj również: Historyczne dla Łodzi miejsce zamienione w wysypisko śmieci. Wstyd! Kto ma to posprzątać?
Czwartek z historią: Łódzki tor wyścigów konnych. To miejsce przyciągało tłumy
Dlatego dziś postanowiliśmy wam przypomnieć miejsce, gdzie łodzianie chętnie spędzali swój wolny czas. To nie tylko były parki, czy akweny, ale również tor, na którym obstawiano, który koń przybiegnie najszybciej do celu. Pojawiały się tu całe rodziny.Dzięki informacjom z Łódzkiej Organizacji Turystycznej wiemy, że ta historia zaczyna się w XIX wieku, kiedy to w połowie lat dziewięćdziesiątych założono w Łodzi Towarzystwo Zachęty Wyścigów Konnych. Inicjatorem budowy toru do wyścigów konnych był syn łódzkiego fabrykanta Juliusza Heinzla – Juliusz Teodor Heinzl.
- Łodzi Towarzystwo Zachęty Wyścigów Konnych skupiało elitę miasta m.in. bogatych przemysłowców: Heinzla, Poznańskiego, Johna, Geyera, Barcińskiego. W gronie tym również znajdowali się polscy hrabiowie, m.in. Skarbek, Potocki, Zamoyski. Łódzka burżuazja miała w sobie żyłkę sportową i aspiracje dołączenia do elit. Nic bardziej nie nadawało się do awansu społecznego jak konne wyścigi. Pierwszy łódzki tor miał powstać na terenach Julianowa i Marysina. Ostatecznie wybrano teren pól w niedalekiej Rudzie Pabianickiej (dziś kwartał ulic: Wyścigowa, Długa, Konna i Ksawerowska) - informuje Łódź Travel.
Na powstałym w 1902 roku hipodromie odbywały się regularne zawody, które ściągały tłumy nie tylko z okolicy, ale i z Warszawy i innych miast.
W 1905 r. organizację zawodów zawieszono ze względu na wybuch rewolucji. Powrócono do nich w 1907 r. Wówczas też tor wyścigowy utwardzono i zorganizowano trybunę.
ŁOT przypomina, że to za sprawą inżyniera Gerlicza, dyrektor łódzkich tramwajów dojazdowych w 1928 roku od ul. Pabianickiej, obecnymi ulicami Długą i Wyścigową doprowadzono szyny tramwajowe do samego hipodromu, aby ułatwić dojazd widzom specjalnym tramwajem. Goście przyjeżdżali również na to wydarzenie powozami, bryczkami a ci najbardziej zamożni własnymi autami. Publiczność przychodziła tłumnie, bo na wyścigach trzeba było się pokazać i „obstawić” gonitwę.
Czytaj również: Czwartek z historią: To przejście podziemne w centrum Łodzi zniknęło 10 lat temu. Pamiętacie je jeszcze?
Na terenie hipodromu można było napić się kawy i herbaty w bufecie. Goście mieli również, za drobną opłatą, możliwość popływania łódkami po stawie znajdującym się w parku przy budynku zarządu. Teren wyścigów był miejscem spotkań łódzkiej elity oraz bogatych przedsiębiorców z Rudy takich jak rodziny Obermanów, Kiorhassanów, Łapczyńskich, Niewiejskich, Stefańskich i Kołakowskich - wylicza Łódź Travel.
Jak wyglądały cała organizacja zawodów? Doskonale opisuje to łódzki dziennikarz Zygmunt Bartkiewicz, który napisał: „Mają kolor te łódzkie wyścigi. Barwne choć nie zawsze z dobrym gustem ustrojone panie, ogniste kurtki panów dżokejów, połyskliwe końskie kadłuby. Nad nimi pełnia powietrza i blasków, spodem przestrzeń zieleni. Pań urodziwych, a nawet wdzięcznych w mowie i ruchach na tym nowym torze sporo. I młodych, i świeżych, i niewinnych i winnych. A obok mężowie i ojcowie. Gwar na trybunie sędziów i prasy. Zatargów i nieporozumień mnóstwo, bo z różnych żywiołów zebrany tłum, trudno się godzi. Rojno szumnie i gwarno. Piwno, szampańsko. Dziedzice firmy i fortuny rozprawiają przy bufecie szeroko. Od czasu do czasu „witz" jakiś w tłumie padnie, grzmot śmiechów go wita".
Czytaj także: Łodzianie przegonili organizatorów Audioriver z parku na Zdrowiu. Zobacz, to miejsce na czarno-białych zdjęciach
Wybuch I wojny światowej w 1914 r. przerwał działalność rudzkiego toru wyścigów konnych. Ponownie został on otworzony dopiero w 1926 r, jednak wybuch II wojny na stałe zamknął już rozdział pod tytułem "działalność łódzkiego hipodromu". Obecnie jest to teren zaniedbany a budynki zarządu są w całkowitej ruinie.
Źródło: Łódź Travel.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.