reklama
reklama

Busz na Olechowie. Zieleń zarasta ławki i utrudnia widoczność kierowcom [LIST OD CZYTELNICZKI]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Busz na Olechowie. Zieleń zarasta ławki i utrudnia widoczność kierowcom [LIST OD CZYTELNICZKI] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
3
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Łódź po godzinachJeśli chodzi o kwestię koszenia trawników, zdania na ten temat wśród mieszkańców Łodzi są podzielone. Jedni uważają, że kosić nie należy, szczególnie w miejscach, gdzie wysoka trawa nikomu nie przeszkadza, np. nie ogranicza widoczności kierowcom. Więcej zieleni to też więcej chłodu i wilgoci. Są i tacy, którzy uważają, że nieskoszony trawnik nie tylko wygląda na zaniedbany, ale też utrudnia spacerowanie i nie sprzyja alergikom. List w imieniu tej drugiej grupy przysłała do naszej redakcji pani Luiza.
reklama

"Osiedle przypomina busz"

- Mieszkam na Olechowie i mam bardzo przykre spostrzeżenia, jeśli chodzi o dbałość wizerunkową naszego osiedla. Zdaję sobie sprawę, że strzyżenie trawników nie jest w Polsce ogólnym obowiązkiem prawnym i w związku z tym nie ma nakazu, który zmuszałby kogokolwiek do koszenia trawy, jednak w przypadku gminy jest już nałożony obowiązek utrzymywania czystości i porządku na terenach publicznych, w tym także koszenie trawników miejskich. Jestem również świadoma tego, że działania proekologiczne zalecają wstrzymanie się z koszeniem trawy w okresach suszy, ale jest to zalecenie, a nie nakaz i przydałaby się odrobina rozsądku w decyzjach naszych włodarzy

- pisze pani Luiza.

Łodzianka zauważa, że osiedle od Hetmańskiej wzdłuż ul. Zakładowej i ul. Wojewódzkiego aż do ul. Cynarskiego przypomina busz, który poza szwankującą estetyką ma również ogromny wpływ na bezpieczeństwo mieszkańców.

reklama

 "Wysokie trawy ograniczają widoczność kierowcom"

- Wysokie trawy ograniczają widoczność kierowcom podczas wyjazdu z ulic osiedlowych na ulicę główną, np. z Cynarskiego na Zakładową. Zarośnięte tereny są również dużym utrudnieniem dla dzieci i ich opiekunów, a także osób spacerujących uliczkami osiedlowymi, w tym osób starszych, które chciałyby móc skorzystać z ławek (a te są dosłownie zarośnięte trawą)

- opisuje nasza czytelniczka.

Szczególnie trudna sytuacja ma być na wysokości ul. Wojewódzkiego 20 i 22. Tu po przeciwnej stronie bloków znajduje się plac zabaw, boisko i siłownia zewnętrzna. 

- Rodzice, którzy przychodzą z dziećmi na huśtawki czy do piaskownicy, nie mogą nawet swobodnie usiąść na ławce czy skorzystać z kosza na śmieci. Dzieci w ferworze zabawy biegają w trawie niekiedy wyższej niż one same, a to może skutkować ukąszeniem przez owady, a z uwagi na okolice lasu przez jaszczurki, a nawet małe żmije. Ponadto w tych chaszczach bardzo często bytują dziki, które swobodnie przemieszczają się po naszym osiedlu. Jest to zagrożenie dla ludzi, ale też i zwierząt, głównie psów. Takie sytuacje są dość powszechne

reklama

- wskazuje pani Luiza.

Dlaczego inni mogą, a władze Łodzi nie?

Łodzianka podkreśla, że prace związane z zaspokojeniem m.in. potrzeb porządkowych (koszenie traw) miasto pokrywa z budżetu lub z funduszy przeznaczonych na utrzymanie zieleni miejskiej. 

- Pieniądze zasilające budżet pochodzą głównie z podatków, które są odprowadzane z naszych kieszeni, więc nie sądzę, abyśmy byli przeciwni wykorzystaniu ich na ten cel. Dlaczego tereny zielone należące do TBS Zgierz (ul. Wojewódzkiego przy ul. Cynarskiego) oraz osiedli zamkniętych mogą odpowiednio wcześnie zostać zaopiekowane i w tym przypadku środki finansowe czy ekologia nie są przeszkodą, natomiast władze Łodzi, na terenach miejskich bezpośrednio im podległych, nie mogą przeprowadzić takich samych działań?

reklama

- pyta retorycznie czytelniczka.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo