reklama
reklama

Dlaczego leśne zwierzęta przychodzą do Łodzi? Odpowiedź nie napawa optymizmem

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: archiwum

Dlaczego leśne zwierzęta przychodzą do Łodzi? Odpowiedź nie napawa optymizmem - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
6
zdjęć

Dziki słabo widzą i nie są zbyt zwrotne. | foto archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Łódź po godzinach Na łódzkich ulicach jest coraz więcej dzikich zwierząt. Lisy, dziki, sarny zbliżają się do ludzi, gdyż łatwiej w pobliżu ich domów znaleźć coś do jedzenia. Drugim ważnym powodem jest to, że różne inwestycje (budowy dróg czy osiedli) prowadzą do wycinania lasów, czyli naturalnych zwierzęcych siedzib.
reklama

Czasem jest tak, że to my boimy się napotkanego podczas spaceru dzika, w większości przypadków jednak to on obawia się nas. Do tego zwierzęta, które przychodzą do miast, często padają ofiarami wypadków lub innych przykrych zdarzeń. Mogą wtedy liczyć na pomoc człowieka.

Dziki słabo widzą

Zapytaliśmy straż miejską, co robić w chwili konfrontacji np. z dzikiem.

- Przede wszystkim należy zachować spokój i nie wykonywać gwałtownych ruchów - radzą strażnicy. - Podczas przypadkowego spotkania najlepiej pozostać w bezruchu i zaczekać, aż zwierzę się oddali. Dziki mają wyostrzony węch i słuch, jednak słabo widzą, co sprawia, że to raczej człowiek pierwszy zauważy dzika niż odwrotnie. Dzik atakuje tylko w sytuacji, gdy czuje się zagrożony.

Należy wiedzieć, że zwierzęta te nie należą do zwrotnych, i jeśli już dojdzie do sytuacji, w której dzik biegnie w naszą stronę, wystarczy zejść mu z drogi. Żeby zawrócić, zwierzę musi się zatrzymać i dopiero zmienić kierunek biegu, co daje człowiekowi przewagę i czas na oddalenie się.

Dużo interwencji

Jeśli jesteśmy zaniepokojeni obecnością leśnych zwierząt w sąsiedztwie, można to zgłosić do Zarządu Zieleni Miejskiej (ul. Konstantynowska 8/10) pod numerami (42) 632 75 09, (42) 632 75 79 lub e-mailem: sekretariat@zzm.lodz.pl.

W tym roku straż miejska w Łodzi odnotowała 255 interwencji dotyczących dzikich zwierząt.

Ranne i chore w ośrodku

Jeśli natomiast jakiemuś mieszkańcowi lasu przytrafi się coś złego, trafia do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w łódzkich Łagiewnikach. Zwykle po powrocie do zdrowia jest wypuszczany na wolność. Tak było ostatnio w przypadku małych jeży i wiewiórek. W kolejce do powrotu w naturę jest jeszcze około stu podopiecznych. 

Na powrót do pełnej wolności czekają jeszcze tutaj małe lisy, kaczki, wiele ptaków i kolejna spora grupa wiewiórek. Ośrodek opiekuje się  w tej chwili przeszło stoma zwierzakami, a w tym roku udzielił już pomocy ponad tysiącu dzikich osobników.

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama