Wielu deklaruje, że ich nie lubi, często pisze na ich temat negatywne komentarze i wytyka wszystkie, nawet najmniejsze potknięcia. Faktem jednak jest, że wciąż śledzi poczynania danego celebryty w sieci. Przegląda jego media społecznościowe i czyta publikacje na jego temat, przez co ten wciąż jest na szczycie tak zwanej sławy. O kim mowa?
Krzysztof Rutkowski lubi luksusowe życie i lubi się nim chwalić. Za to jego obserwujący lubią go krytykować
Krzysztof Rutkowski, często nazywany detektywem bez licencji, od wielu lat związany z Łodzi, choć swoją działalność prowadzi niemal na cały świecie. Zarówno on, jak i jego żona Maja, lubią pokazywać swoje życie w internecie, a że oboje kochają luksus, to jest na bogato. Ostatnio rodzina została skrytykowana za ...przyjęcie urodzinowe Juniora. Sprawa nabrała takiego obrotu, że głos zabrał sam zainteresowany, który poradził hejterom, żeby zajęli się swoimi dziećmi.
Jestem bardzo zdziwiony tym, co piszecie w komentarzach i lepiej się zajmijcie swoimi dziećmi niż mną. Skąd wiecie, że jestem niezadowolony? Rutkowski to jest moja pasja - przekonywał. - Jak wy się tak zachowujecie, to nie macie honoru - mówił na opublikowanym w sieci nagraniu młody Krzysztof .
Wcześniej, burzę z udziałem Juniora wywoła informacja, że chłopiec na rozpoczęcie roku szkolnego podjechał luksusowym mercedesem GTS, w "asyście" opancerzonego wozu interwencyjno-patrolowego Tur. Za kierownicą osobówki siedział jego tata, który na komentarz, że "brakowało jeszcze obstawy przed wejściem do szkoły", odpowiedział: "były z ziemi i powietrza".
Jakby jeszcze tego było mało, detektyw opowiedział w rozmowie z dziennikarzem plotkarskiego portalu, o luksusach, jakie Junior "miał na sobie" tego dnia. Chodzi o zegarek oraz ubrania, jak się okazuje od znanych projektantów. - Ubrał dzisiaj zegarek za dziesięć tysięcy dolarów Monaco, który pokazał. Był wystrojony odpowiednio. Koszula Burberry, spodnie Dsquared2, buty nie wiem, jaka to była marka, ale też wystrzałowe, sweterek Gucci - wyliczał.
Więcej na ten temat: Luksusowy mercedes, opancerzony wóz, ochrona i zegarek za 10 tys. dolarów. Tak rok szkolny rozpoczął Krzysztof Rutkowski Junior [FOTO]
Wcześniej detektyw zdradził, ile płaci się za jego usługi. Przypomnijmy, nie są to małe stawki, choć są sprawy, w które angażuje się bez pobierania honorarium. Tak było, kiedy szukał mordercy polki zamordowanej na wyspie Kos, albo, kiedy szukał Sebastiana M., kierowcy BMW podejrzanego za powodowanie śmiertelnego wypadku na A1.
Mimo hejtu, który często spada na detektywa, jego popularność nie spada. Jego poczynania w mediach społecznościowych obserwuje przeszło 50 tysięcy ludzi.
(arch. K. Rutkowski).
Źle tańczy, daje niepraktyczne rady i nie zna życia. Anna Lewandowska
Co prawda Anna Lewandowska pokazuje się w Łodzi od święta, ale i tak jest kojarzona z naszym miastem. Od dawna nie jest już tylko żoną znanego piłkarza, ale i tak jest część osób, które uważa, że to właśnie związek z Robertem otworzył jej drogę do sukcesu. Dziś Lewą na Instagramie obserwują przeszło 5 mln osób, które regularnie wytykają jej błędy. A jest ich naprawdę sporo (zdaniem internautów). Ostatnio najczęściej dostaje jej się za wrzucanie filmików, na których pokazuje, jak tańczy.
"Niech ona już da spokój, dramat nie ma wyczucia rytmu !"
"obija się o tego tancerza jak pijana"
"Nie czuje muzyki".
Ludzie zarzucają jej również, że z powodu bogactwa jest oderwana od rzeczywistości. Nie pomagają wywiady, w których przyznaje, że do sukcesu doszła ciężką pracą, ale dobrze wie, jak to nie mieć pieniędzy i korzystać z pomocy Caritasu.
W ubiegłym roku przyznała się, że poprawiała sobie piersi, marzy o seksie na plaży oraz że dostała propozycje walki w MMA.
Czytaj również: Anna Lewandowska się przyznała. Ma za sobą operację plastyczną. Wstrzykiwała też botoks
Tego nie wiedzieliście o Lewandowskiej. Kolczyk w języku, tatuaże i seks na plaży "Mama mnie zabije"
Jakub Rzeźniczak na pewno nie dostanie nagrody "ojca roku". Co on naopowiadał o swojej córce?
Jakub Rzeźniczak to piłkarz, który urodził się w Łodzi, a swoją karierę zaczynał w Widzewie. W ostatnim czasie mówi się o nim głównie nie w kontekście jego sportowych sukcesach, ale prywatnych zawirowań. Dodajmy, że łodzianin nie ma dobrej passy, a każdy jego wywiad powodował jeszcze większe oburzenie internautów.Najpierw stwierdził, że matka jego dziecka to była "pani na telefon", a potem dodał, że nie ma kontaktu z córką, ponieważ nie czuje z nią żadnej więzi.
Czytaj więcej: Piłkarz Jakub Rzeźniczak czeka na narodziny dziecka. Z córką nie ma kontaktu: "To moja decyzja, nie czuję więzi"
Czytając wywiady, które udziela pan Rzeźniczak, nie można pozbyć się wrażenia, że sam pod sobą dołki kopie i z każdym słowem pogrąża się jeszcze bardziej. Nie dziwią jej rady udzielane zarówno przez internautów, jak i innych celebrytów. Głównie dotyczą one tego, żeby sportowiec po prostu zamilkł.
Tak jak w przypadku wyżej wymienionych łodzian nietrudno znaleźć osoby, które doceniają ich osiągnięcia i biorą ich w "obronę", tak w przypadku Rzeźniczaka naprawdę trudno je znaleźć.
Nie mogę się sam kneblować, skoro cały w środku się gotuję. Kuba sorry, ale ja, jako ojciec dwójki dzieci, muszę zareagować, możesz skasować mój numer telefonu. Wiem, że zawsze chciałeś być dobrym człowiekiem, wiem, że masz w sobie ten pierwiastek dobra, ale stałeś się człowiekiem bardzo złym, czy to dostrzegasz czy nie. Patrzę, co robisz i jestem zniesmaczony, zażenowany, zawstydzony tobą, załamany - mówił na kanale Weszło TV Krzysztof Stanowski.
Jak dodał, ilekroć Rzeźniczak prosił go o radę, ten polecał mu, by przestał udzielania wywiadów i skasował konta w social mediach, ten jednak nie słuchał. - Musiałeś iść do "DD TVN", bo cię zaprosili. I musiałeś zaszokować kolejnym wyznaniem, że ty tej dziewczynki nie kochasz, że nie chcesz jej znać, nie chcesz, żeby wasze córki się znały. Zaje.. wyznanie prawdziwego mężczyzny. I co miało na celu? Takie wyznania świadczą tylko o tobie. To ty sam z siebie robisz bydlaka i potwora - stwierdził. - Wytłumacz mi, naprawdę lepiej się poczułeś, mówiąc w telewizji, że nie kochasz swojej córki? Może uznałeś, że to jest taka kozacka szczerość - mówił Stanowski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.