Pracował na urzędniczej posadzie
Z wykształcenia pan Bogusław jest chemikiem włókiennikiem, ale przez lata pracował na urzędniczej posadzie. Gdy przechodził na emeryturę, postanowił, że nie spędzi jej na kanapie przed telewizorem.
- Zacząłem chodzić na siłownię i biegać. Gdy wystartowałem w pierwszych zawodach biegowych, kibicowała mi żona. Gdy zobaczyła, że bez większego trudu wyprzedziłem kilka osób, zaczęła zachęcać mnie do kontynuowania przygody z bieganiem
- opowiada pan Bogusław.
Aktywność fizyczna i wolontariat
Łodzianin dodaje, że ważnym aspektem jego życia na emeryturze są - poza aktywnością fizyczną - turystyka i wolontariat.
- Pomagam na różne sposoby, najczęściej moja pomoc mierzona jest kilometrami. Zachęcam innych do angażowania się w akcje społeczne, bo dzięki wolontariatowi seniorzy czują się potrzebni, nie są samotni i mogą w ciekawy sposób spędzać czas. Ja tak robię. Pamiętajmy, że to od nas w dużej mierze zależy, jak spędzimy starość
- podkreśla pan Bogusław.
Niedługo emeryt pobiegnie w łódzkim DOZ Maratonie.
- Chcę godnie reprezentować mój klub ŁKS, czyli stowarzyszenie kibiców-sportowców Łódź Kocha Sport. Pobiegnę tylko na 10 km, bo na dystans maratonu, czyli ponad 42 km, nie ma sił
- opowiada senior.
"Trzy tygodnie temu wróciłem z Tajlandii"
Bogusław Karbownik uwielbia podróże.
- Trzy tygodnie temu wróciłem z Tajlandii. W tamtym roku byłem w Maroko, na Costa Brava, w Gruzji i Francji. W lutym tego roku wybieram się do Tajlandii i nad Morze Andamańskie. Z kolei w maju z grupą starszej młodzieży z Uniwersytetu Trzeciego Wieku lecę do Mediolanu i regionu. Pewnie jesienią sprawię sobie jakąś podróż na urodziny
- planuje pan Bogusław.
Jakby tego wszystkiego było mało, łodzianin raz do roku bierze udział w pokazach mody. Ostatni odbył się ponad rok temu z innymi seniorami w Urzędzie Miasta Łodzi.
Zagrał w oscarowym filmie
Spokojnie, to nie koniec - pan Bogusław gra też w filmach.
- Do tej pory wystąpiłem w kilkudziesięciu. Najbardziej jestem dumny z udziału w serialu pt. "Osiecka" o znanej poetce, pisarce i autorce tekstów piosenek. Zagrałem epizod w jednej ze scen odcinka pt. "Kochankowie z ulicy Kamiennej". Zobaczyć mnie można również w oscarowym filmie "Strefa interesów", który kręcony był także w Łodzi. Pojawiłem się jako bogaty przemysłowiec, łącznik między ministerstwami III Rzeszy a wojskiem hitlerowskim
- opowiada łodzianin.
Przez siedem ostatnich lat bardzo aktywnego życia panu Bogusławowi nie przytrafiła się poważniejsza kontuzja, a zachorował tylko jeden raz, na półpasiec.
- Nie liczę drobnych przeziębień. Raz byłem leczony przez lekarza. Życzę sobie, żeby to było raz na 7 lat
- mówi senior.
"Jeśli w zdrowiu, to żyć można długo"
Bogusław Karbownik do dziś wspomina swoje 70. urodziny.
- Świętowałem je dość uroczyście. Bo nie każdy ma możliwość, żeby tyle lat przeżyć. Na szczęście ja pochodzę z długowiecznej rodziny: moi krewni żyli po 87-90 lat. Jeśli w zdrowiu, to można żyć.
W najbliższym czasie pan Bogusław jedzie na turnus rehabilitacyjny nad Bałtyk.
- Wszystko ze zdrowiem w porządku, jednak chcę się przebadać. Jako świadomy sportowiec staram się robić okresowe badania.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.