reklama
reklama

Kierowca BMW Sebastian M. nie chce wrócić do Polski. Sąd podjął ważną decyzję w jego sprawie!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Straż Pożarna w Łodzi

Kierowca BMW Sebastian M. nie chce wrócić do Polski. Sąd podjął ważną decyzję w jego sprawie! - Zdjęcie główne

Kierowca BMW po wypadku wyjechał z Polski | foto Straż Pożarna w Łodzi

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnaleW piątek Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalski nie zgodził się na przyznanie listu żelaznego Sebastianowi M. Oznacza to, że mężczyzna, kiedy wróci do Polski trafi do aresztu, a nie, jak wnioskował jego obrońca, będzie odpowiadał z wolnej stopy.
reklama

Sebastian M. to zdaniem śledczych kierowca BMW, które 16 września na autostradzie A1 niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego uderzyło w samochód marki KIA, którym podróżowała trzyosobowa rodzina. Pojazd, którym jechał Patryk ze swoją żoną Martyną oraz pięcioletnim synem Oliwierem uderzył w bariery energochłonne, po czym stanął w płomieniach. Nie było szans na ratunek.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim: nie jest możliwe wydanie listu żelaznego 

Mężczyzna po wypadku wyjechał z kraju. Jak przekonywał jego obrońca, w interesach. Za granicą miał się dowiedzieć, że zostaną mu postawione zarzuty. Wówczas do sądu wpłynął wniosek o wydanie listu żelaznego. Mężczyzna chciał wrócić do kraju, jednak żądał gwarancji, że będzie mógł odpowiadać z wolnej stopy. 

reklama

Został zatrzymany 4 października w Dubaju. Jakiś czas później pełnomocnik Sebastiana M. oświadczył, że wniosek nie zostanie wycofany z sądu. 

Pierwsza rozprawa odbyła się 6 listopada. Wówczas jednak sąd odroczył rozprawę. Jak tłumaczył sędzia Grzegorz Krogulec, wynikało to z tego, że sąd potrzebuje dodatkowych informacji, co się dzieje w związku z zatrzymaniem podejrzewanego poza granicami kraju.  - A  więc jak wygląda procedura ekstradycyjna. Jeśli będziemy mieli taką informację, do czego sąd zobowiązał prokuratora, będziemy procedować na dalszym posiedzeniu w dniu 17 listopada  - wyjaśnił wówczas. 

reklama

W piątek na kolejnej rozprawie sąd nie zgodził się na wydanie listu żelaznego dla Sebastiana M. Sędzie Krogulec tłumaczył, że jest kilka powodów. Jednym z nich, jak przytacza Polsat News, jest fakt, że nie jest możliwe wydanie listu żelaznego wobec podejrzewanego, co do którego wystąpiono o ekstradycję, gdyż do wniosku o wydanie przez obce państwo osoby, przeciwko której wszczęto postępowanie, dołącza się podpis postanowienia o tymczasowym aresztowaniu.

reklama

Sędzie przyznał również, że trudno jest przyjąć, że podejrzewany będzie się stawiał w wyznaczonym terminie na wezwania sądu czy prokuratora i nie będzie utrudniał postępowania. - Dotychczasowa postawa podejrzanego nie daje bowiem takiej gwarancji - stwierdził Krogulec.

Obecnie Sebastian M. czeka na ekstradycję do Polski, na którą dodajmy - się nie zgadza. Swoją decyzję ma argumentować hejtem, jaki dotknął jego osobę oraz osobiste zaangażowanie w sprawę ministra sprawiedliwości -  Zbigniewa Ziobrę. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama