reklama
reklama

Lubili patrzeć na pożary. Spowodowali straty na ponad milion złotych!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnale Policji udało się zatrzymać dwóch mężczyzn podejrzanych o dokonanie serii podpaleń. To tłumaczyli podczas przesłuchania, podkładali ogień, ponieważ lubili patrzeć, jak się pali. Nie brali pod uwagę strat, jakie poniosą poszkodowani. A te są ogromne.
reklama

Zatrzymani mężczyźnie dwaj mieszkańcy powiatu sieradzkiego w wieku 23 i 27 lat, na wniosek prokuratury, a decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani. W zamknięciu spędzą najbliższe trzy miesiące. 

Seria podpaleń w Łódzkiem

Do pierwszych podpaleń w kilku miejscowościach w gminie Brąszewice doszło na w czerwcu tego roku. Paliły się wówczas poszycia leśne, baloty słomy, pustostany oraz stodoły. Jak informuje asp. sztab. Agnieszka Kulawiecka, z KPP w Sieradzu, zdarzenia te miały miejsce w godzinach popołudniowych, wieczornych i nocnych.

Wstępne ustalenia wskazywały, że były one spowodowane celowym podłożeniem ognia.

W sierpniu 2022 roku podpalone zostały składy drewna w miejscowości Kamieniki. Wartość strat pokrzywdzony oszacował na około milion złotych. Pożar, jak podkreśla policja, był bardzo niebezpieczny i groził rozprzestrzenieniem się na pobliski kompleks leśny.

Rozpracowaniem sprawy podpaleń natychmiast zajęli się policjanci błaszkowskiego komisariatu. Śledczy gromadzili i analizowali zebrany materiał dowodowy. 

Oprócz oględzin na miejscach zdarzeń, przesłuchano wielu świadków oraz monitorowali teren, na którym pochodziło do opisywanych zdarzeń. Asp. sztab. Agnieszka Kulawiecka przyznaje, że funkcjonariusze, w ramach codziennych służb, patrolowali okoliczne miejscowości. Ich cierpliwość w końcu popłaciła. W nocy z 22 na 23 września 2022 roku po godzinie 2.00 błaszkowscy policjanci przejeżdżali przez miejscowość Wiertelaki.

W pewnym momencie zauważyli, że zaczynają palić się baloty słomy na polu uprawnym. Chwilę później zobaczyli dwie uciekające osoby. Policjanci natychmiast ruszyli za nimi w pościg. Kilka minut później na ternie pobliskiej posesji uciekinierzy wpadli w ręce mundurowych. Byli to dwaj mężczyźni, którzy w rozmowie z policjantami przyznali się do popalenia sterty słomy.

Jak się okazało podpalacze byli pod działaniem alkoholu. Zostali oni zatrzymani i przewiezieni do miejscowego komisariatu.

Łódzkie: Najpierw wspólnie pili alkohol, a potem szli podpalać, dla zabawy 

Zatrzymani mieszkańcy powiatu sieradzkiego są w wieku 23 i 27 lat. Badanie alkomatem wskazało, że mieli ponad promil alkoholu w organizmie. Obydwaj trafili do policyjnej celi. Dzięki zebranym dowodom można im było postawić prokuratorskie zarzuty. Łącznie usłyszeli ich dziewięć, choć niewykluczone, że wkrótce usłyszą kolejne. 

Mężczyźni odpowiedzą za spowodowanie pożaru około 1800 metrów sześciennych drewna, którego wartość pokrzywdzony oszacował na około milion złotych. Ponadto zarzuca im się ośmiokrotne uszkodzenie mienia poprzez celowe podłożenie ognia, gdzie poniesione straty wyniosły od 3 do 12 tysięcy złotych.

Podczas przesłuchania podejrzani przyznali się do zarzucanych czynów. Jak wyjaśnili, był to ich wspólny pomysł. Najpierw spożywali alkohol, a następnie podpalali upatrzone wcześniej mienie. Twierdzili, że lubili oglądać pożary i akcje gaśnicze. Mężczyźni nie byli wcześniej karani. Na wniosek Prokuratora Rejonowego w Sieradzu najbliższe 3 miesiące spędzą w areszcie. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama