reklama
reklama

Śmierć po awanturze na łódzkim Teofilowie. Co ustaliła prokuratura? [nowe fakty]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnale Nie żyje 29-letnia Gruzinka, która została zaatakowana nożem w jednym z mieszkań na łódzkim Teofilowie. O sprawie informowaliśmy już na naszych łamach. Sprawca zaatakował Gruzinów, po czym podpalił mieszkanie. Co w tej sprawie ustaliła prokuratura? Szczegóły w artykule poniżej.
reklama

Tragedia na Rojnej w Łodzi: Nie żyje 29-letnia Gruzinka

Przypomnijmy, że jak poinformował nas Jędrzej Pawlak, oficer prasowy  Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi, w nocy z 24 na 25 maja służby zostały powiadomione o pożarze  w mieszkaniu na drugim piętrze w czteropiętrowym bloku przy ul. Rojnej w Łodzi. Kilkanaście osób zostało ewakuowanych. Trzy dorosłe osoby ratowano z balkonu.

Jak przekazała policja, w mieszkaniu, w którym wybuchł pożar, doszło do awantury.

- Policjanci z II Komisariatu w Łodzi zostali wezwani na interwencję w związku ze zgłoszeniem awantury domowej. Po przybyciu na miejsce mundurowi zauważyli duże zadymienie we wskazanym mieszkaniu. Natychmiast wezwano stosowne służby ratunkowe. W czasie oczekiwania na strażaków ewakuowano mieszkańców sąsiednich lokali. Jak ustalono, we wskazanym mieszkaniu znajdowały się dwie osoby: kobieta lat 26 oraz mężczyzna lat 42, oboje z obrażeniami ciała. Z uwagi na zagrożenie życia i zdrowia lokatorów tego mieszkania przewieziono do szpitala. Niestety szpital poinformował, że pomimo udzielonej pomocy medycznej kobieta zmarła - informuje mł.asp. Kamila Sowińska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Prokuratura z Łodzi podejrzewa, że 29-latkę zaatakował jej partner

Sprawę prowadzi teraz Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że około godziny 22 do policji dotarło zgłoszenie jednego z mieszkańców bloku, z którego wynikało, że na klatce schodowej widziany był mężczyzna posiadający ze sobą nóż, zbiornik z paliwem, i że prawdopodobnie podpalił on swoje mieszkanie. Funkcjonariusze straży pożarnej i policji zastali na miejscu kłęby dymu wydobywające się z jednego z lokali. Drzwi wejściowe były zamknięte. Po ich wyważeniu na balkonie odnaleziono zakrwawionych mężczyznę i kobietę, na ich ciele widoczne były rany. 

Niestety kobieta po przewinieniu do szpitala zmarła. Skala obrażeń i dokładne przyczyny śmierci będą znane po przeprowadzeniu sekcji zwłok. Na ten moment śledczy uważają, że do śmierci doprowadziła głęboka rana w obrębie szyi. 42-letni Gruzin partner kobiety przebywa w szpitalu. Jego stan jest ciężki, znajduje się śpiączce. Nie ma więc możliwości, aby go przesłuchać.

- Pracujemy razem z policją nad odtworzeniem przebiegu wydarzeń. Aktualnie jako prawdopodobna jawi się hipoteza, że to właśnie 42-latek zaatakował swoją partnerkę, prawdopodobnie następnie dokonując samookaleczenia. Hipoteza ta będzie weryfikowana. Jak ustalono 42-latek i jego partnerka wynajmowali mieszkanie, gdzie doszło do tragedii, od września 2021 roku - podaje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Para mieszkała wraz z dziećmi w wieku 2, 3 i 5 lat. Na szczęście w momencie tragedii nie było ich w domu, opiekował się nimi dziadek. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama