reklama
reklama

Zapalił się samochód elektryczny. Nie żyje mężczyzna. Wcześniej wzywał pomocy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Straż Pożarna w Skierniewicach

Zapalił się samochód elektryczny. Nie żyje mężczyzna. Wcześniej wzywał pomocy - Zdjęcie główne

Nie żyje 71-letni mężczyzna | foto Straż Pożarna w Skierniewicach

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnale W piątek w Skierniewicach przed godziną 8 doszło do pożaru samochodu elektrycznego. Jest ofiara śmiertelna.
reklama

Do pożaru pojazdu elektrycznego doszło na ulicy B. Prusa w Skierniewicach. Do zdarzenia zadysponowano trzy zastęp straży pożarnej. Jak nas poinformował st. kpt. Bartłomiej Wójcik, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Skierniewicach, ich zadaniem było nie tylko ugaszenie pojazdu, ale również schłodzenie baterii.  - Takie działania trwają tak długo, aż osiągnie ona temperaturę poniżej 50 stopni - usłyszeliśmy. 

Na miejscu wciąż pracują policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego oraz prokurator. Jak się dowiedzieliśmy, w wypadku zginął 73-letnie mieszkaniec Skierniewic.  Na razie nie wiadomo, czy do pożaru doszło w trakcie jazdy, czy też w wówczas, gdy pojazd stał zaparkowany. - Sprawdzamy monitoring - poinformowała nas starszy sierżant Aneta Placek-Nowak, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Skierniewicach. 

(Straż Pożarna w Skierniewicach)

AKTUALIZACJA: Prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi, informuje, że Okoliczności i przyczyny tragicznego zdarzenia, do którego doszło w Skierniewicach bada tamtejsza prokuratura. Dodajmy, że spłonął mały elektryczny samochód produkcji chińskiej z 2018 roku.

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że pojazd zapalił się na osiedlowym parkingu podczas manewru  cofania. Kierujący 73-latek wzywał przez otwarte okno kierowcy pomocy, sam nie mógł się wydostać. Próbowali go ratować mężczyźni znajdujący się na parkingu. Przy użyciu gaśnicy jedynie na chwilę udało się przytłumić płomień. Następnie, udzielający pomocy usiłowali wydobyć kierowcę drzwiami od strony pasażera. Próby te nie były bezskuteczne. Mężczyzna przestał reagować, jasne stało się, że zginął w płomieniach. Gdy niosący  pomoc na chwilę odsunęli się na bok, doszło do wybuchu

- relacjonuje. 

Trwają czynności mające na celu ustalenie przyczyn tragedii.   - Z całą pewnością konieczne będzie zasięgnięcie specjalistycznych opinii. Zgodnie ze stanowiskiem biegłego z zakresu pożarnictwa, dokonanie szczegółowych oględzin wraku, ze względów bezpieczeństwa możliwe będzie najwcześniej w przyszłym tygodniu - przyzanje prokurator. 

Pożar samochodu na A1

Do pożaru samochodu doszło również w czwartek na A1 między węzłami Kamieńsk i Piotrków Trybunalski.  Zderzyły się ze sobą samochód osobowy i ciężarówka. Po zderzeniu auto ciężarowe zapaliło się. Nie ma informacji o poszkodowanych. 

W miejscu wypadku zablokowany był jeden z trzech pasów ruchu w stronę Gdańska. Utrudnienia trwało ok. 3 godzin.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama