Z końcem kwietnia Zarząd Województwa Łódzkiego, wraz ze stojącym na jego czele Marszałkiem Grzegorzem Schreiberem zakończy urzędowanie. Na pierwszej sesji dowiemy się zapewne, kto zostanie Marszałkiem Województwa, a kto zasiądzie w jego zarządzie.
Jak już informowaliśmy na łamach TuŁódź dużo wskazuje, że Urzędowi Marszałkowskiemu w nadchodzącej kadencji przewodniczyć będzie Joanna Skrzydlewska. Była wiceprezydenta Łodzi, kandyduje co prawda do Europarlamentu, jednak dopiero z drugiego miejsca na liście, więc jej wygrana wcale nie jest pewna, co za tym idzie może pozostać w Łodzi.
- Nawet jeśli (Joanna Skrzydlewska przyp. red.) nie zostanie wybrana, czeka na nią bardzo ważna funkcja, bowiem bardzo poważnie brana jest pod uwagę, jako przyszła Marszałkini Województwa Łódzkiego – powiedział nam w rozmowie wiceprzewodniczący struktur Koalicji Obywatelskiej w Łódzkiem, Cezary Grabarczyk, przypomniał jednak, że działaczka KO została europarlamentarzystką VII kadencji, startując z 3. pozycji.
Jeden głos przewagi w Sejmiku Województwa Łódzkiego (17 do 16 nad PiS), przy zachowaniu dyscypliny w głosowaniach gwarantuje koalicjantom (KO, Nowa Lewica, Trzecia Droga) nie tylko obsadzenie zarządu województwa swoimi ludźmi, ale też przeforsowanie innych decyzji.
Łódź. Komisja śledcza w Urzędzie Marszałkowskim będzie badać rozdzielanie dotacji? Jest zapowiedź
Jedną z nich może być powołanie Komisji Śledczej, która badać będzie postępowanie i podejmowane decyzje przez poprzedni zarząd. Kto stanie na jej czele?
- Czekam na to, żebym mogła spełnić swoją obietnicę polegającą na tym, że założę Komisję śledczą w Sejmiku to co oni robili (Urzędnicy Urzędu Marszałkowskiego przyp. red.) przez ostatnich 5 lat – powiedziała nam w rozmowie Hanna Gil-Piątek z KO.
Co dokładnie miałaby rozliczyć komisja?
Na początku kwietnia Hanna Gill-Piątek poinformowała, że łódzki Urząd Marszałkowski miał rozdzielać unijne fundusze wg partyjnego klucza. Informacje na temat mieli złożyć tzw. sygnaliści, czyli osoby m.in. monitorujące przejrzystość finansów publicznych. W ten sposób wg. pozyskanych przez nią informacji, do kieszeni byłych pracowników Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi za czasów Grzegorza Schreibera miały płynąć miliony złotych. Poproszone przez nas o komentarz biuro prasowe samorządu przedstawiło sprawę w inny sposób i poinformowało o powództwie sądowym, które po ujawnieniu informacji złożył jeden z urzędników.
To właśnie wydatkowanie unijnych funduszy ma rozliczyć w pierwszej kolejności komisja śledcza.
- Wiem, że po ujawnionej przeze mnie sieci powiązań w urzędzie (link do artykułu tutaj) niszczarki pracowały tam pełną parą. Przedsiębiorcy mogli dostać po 300 tys. zł dotacji, ale nie dostawali - mówi Hanna Gill-piątek. - Ja się absolutnie na to nie zgadzam.
Hanna Gill-Piątek, mimo mandatu, który zdobyła w Sejmiku Województwa Łódzkiego, również kandyduje to Parlamentu Europejskiego. Co stanie się, gdy uda się jej zyskać mandat Eurodeputowanej?
- Gdyby tak się zdarzyło, to do sejmiku wchodzi najbardziej kompetentna osoba do rozliczenia PiS-u czyli Jarosław Berger – mówi Hanna Gill-Piątek. – Ścigał łódzką ośmiornicę i myślę, że tę "marszałkowską ośmiornicę" też będzie w stanie dokładnie zbadać i rozliczyć.
O komentarz w sprawie poprosiliśmy biuro prasowe łódzkiego Urzędu Marszałkowskiego. Czekamy na odpowiedź.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.