Jesse Pashia – od rekordu do jeszcze większego rekordu
Jesse Pashia, 43-letni wędkarz z Utah, rozpoczął rok 2024 w najlepszy możliwy sposób. 4 stycznia, pomimo trudnych warunków atmosferycznych – zimna i silnego wiatru – udało mu się wyciągnąć białego crappie o długości 13 3/8 cala (34 cm). Połów zgłosił do Utah Division of Wildlife Resources (DWR) jako nowy rekord stanu.
Zaskakujący zwrot akcji nastąpił dzień później, 5 stycznia. Pashia wrócił nad wodę i… złowił jeszcze większego crappie. Tym razem ryba mierzyła 14 cali (35,6 cm). Wiedząc, że ma aż 60 dni na zgłoszenie nowego wyniku, postanowił jeszcze poczekać, licząc na jeszcze lepszy rezultat. Jak sam podkreślił: „Tarło jeszcze się nawet nie zaczęło”.
Brzana, która prawie pokonała Artura Wełnę
Nie tylko w USA wędkarze odnosili sukcesy. W Polsce Artur Wełna złowił w rzece Warcie medalową brzanę o długości 80 cm. Choć ryba nie pobiła rekordu Polski, to przekroczyła próg „złotego medalu”, wyznaczony przez „Wiadomości Wędkarskie” na 75 cm.
Połów nie był łatwy. Delikatny zestaw, silna i waleczna ryba – to wszystko sprawiło, że walka trwała ponad pół godziny. Ostatecznie sukces udało się osiągnąć dzięki współpracy z teściem, który pomógł przy podebraniu ryby. Po zmierzeniu okaz został wypuszczony z powrotem do wody.
Odpowiedzialne wędkarstwo – nie tylko wyniki, ale i dbałość o naturę
Zarówno Jesse Pashia, jak i Artur Wełna pokazali, że prawdziwa pasja do wędkarstwa to nie tylko dążenie do rekordów, ale także dbałość o środowisko. Wypuszczenie ryb z powrotem do wody to świadome działanie, które pozwala na utrzymanie równowagi w przyrodzie i daje innym szansę na złowienie swoich „życiówek”.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.