W 1972 roku Związek Radziecki wystrzelił sondę kosmiczną COSMOS 482. Miała ona realizować badania Wenus w ramach radzieckiego programu eksploracji planet Układu Słonecznego. Misja zakończyła się jednak fiaskiem – sonda nie opuściła orbity okołoziemskiej i przez ponad pół wieku pozostawała biernym, ale stabilnym obiektem poruszającym się wokół Ziemi. Dziś, po 53 latach, COSMOS 482 ponownie zbliża się do atmosfery ziemskiej, a trajektoria jej upadku wywołuje uzasadnione zaniepokojenie w Polsce.
Dwukrotny przelot – gdzie może spaść?
Z komunikatu Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA) wynika, że 10 maja 2025 roku sonda COSMOS 482 przeleci nad terytorium Polski dwukrotnie. Pierwszy przelot nastąpi między godziną 06:40 a 06:42, a trasa przebiegać będzie od Jeleniej Góry aż po Białą Podlaską. Drugi przelot planowany jest w godzinach 08:11–08:13 i obejmie obszar od Zielonej Góry do Lublina. POLSA prognozuje, że wejście obiektu w atmosferę może nastąpić około godziny 16:02, choć zastrzega, że „czas ten obarczony jest niepewnością o około 13 godzin”.
To, czy szczątki sondy dotrą do powierzchni Ziemi, zależy od tego, czy spłoną całkowicie w atmosferze. POLSA ostrzega: „Jeśli obiekt nie spali się całkowicie w atmosferze, szczątki mogą spaść na południowe terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”. Konstrukcja sondy wykonana jest z materiałów, które mogą przetrwać wysokie temperatury podczas deorbitacji. Choć ryzyko nie jest duże, konsekwencje takiego upadku mogłyby być poważne – zarówno pod względem bezpieczeństwa ludności, jak i infrastruktury.
Echo lutowego incydentu – ostrzeżenie dla instytucji
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Polska może stać się areną niekontrolowanego powrotu obiektu kosmicznego. W nocy z 18 na 19 lutego 2025 roku, między 04:46 a 04:48, człon rakiety Falcon 9 R/B wszedł w atmosferę nad terytorium Polski. Fragmenty rakiety zostały znalezione pod Poznaniem. Choć obyło się bez ofiar, sytuacja wywołała kryzys zaufania do systemów ostrzegania – POLSA nie poinformowała opinii publicznej ani służb na czas.
Rzeczniczka Agencji, Agnieszka Gapys, zapewniała: „Wysłaliśmy raport do resortu, m.in. MON. Jeden z raportów został wysłany we wtorek o godzinie 12”. Jednak rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej, Janusz Sejmej, ujawnił, że MON nie otrzymało dokumentu, gdyż został on przesłany na adres e-mail, który był nieaktualny od sześciu miesięcy.
Utrata zaufania i dymisja prezesa
Efektem tego niedopatrzenia była dymisja prezesa POLSA – Grzegorza Wrochny. Sprawa ujawniła brak odpowiedniego nadzoru nad komunikacją kryzysową w systemie bezpieczeństwa państwa. Obecna sytuacja z COSMOS 482 stanowi zatem nie tylko ryzyko fizyczne, ale i test zorganizowania oraz wiarygodności struktur państwowych.
Po lutowej porażce POLSA stara się działać proaktywnie. „POLSA współpracuje z agencjami UE i USA, aby uzyskać najbardziej aktualne i precyzyjne informacje o przewidywanym wejściu sondy w atmosferę Ziemi i na bieżąco o tym informuje”. Komunikaty mają być aktualizowane na bieżąco, a mieszkańcy południowych regionów Polski są zachęcani do śledzenia zaleceń i ostrzeżeń.
Globalny problem śmieci kosmicznych
Sprawa COSMOS 482 to przykład znacznie szerszego problemu, jakim jest obecność tysięcy porzuconych obiektów na orbicie. Jeszcze kilka dekad temu takie sytuacje były rzadkością, dziś jednak z każdym rokiem rośnie liczba satelitów i modułów znajdujących się nad naszymi głowami. Polska, jako aktywny członek Europejskiej Agencji Kosmicznej, stoi przed wyzwaniem współodpowiedzialności za rozwój bezpiecznej polityki kosmicznej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.