reklama
reklama

Brazylijsko-hiszpański duet zapewnia 3 punkty ŁKS-owi Łódź! Udany debiut Ireneusza Mamrota na ławce trenerskiej

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Brazylijsko-hiszpański duet zapewnia 3 punkty ŁKS-owi Łódź! Udany debiut Ireneusza Mamrota na ławce trenerskiej - Zdjęcie główne

Brazylijsko-hiszpański duet zapewnia 3 punkty ŁKS-owi Łódź! Udany debiut Ireneusza Mamrota na ławce trenerskiej

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Zawodnicy z al. Unii Lubelskiej 2 w Łodzi bardzo długo męczyli się z grającym w dziesiątkę Stomilem Olsztyn. Łodzianie na pierwszego gola czekali do 68. minuty, kiedy rezerwowy Ricardinho „napoczął” Stomil. Dzieła zniszczenia dopełnił Pirulo, który po asyście Brazylijczyka ustalił wynik meczu. 
reklama

Stomil Olsztyn - ŁKS Łódź. Jak padały bramki?
0:1 (68’) - Pirulo szukał górną piłką wbiegającego w linię obrony Ricardinho, ale zrobił to niedokładnie. Głową zażegnać niebezpieczeństwo próbował Rafał Remisz, ale piłką w Juricha Carolinę. Futbolówka trafiła ostatecznie pod nogi Ricardinho, a Brazylijczyk mocnym strzałem nie dał szans Piotrowi Skibie.

0:2 (84’) - Fantastyczną akcję rozegrali goście. Skutecznie w środku pola o piłkę powalczył Sekulski. Szybkim podaniem kontrę rozpoczął Dankowski, który uruchomił Gryszkiewicza. Młody Ełkaesiak zagrał do Ricardinho, a ten świetnym podaniem obsłużył wbiegającego w pole karne Pirulo. Hiszpan przyjął futbolówkę i spokojnym uderzeniem pokonał Piotra Skibę.

Stomil Olsztyn - ŁKS Łódź. Pozostałe okazje
3’ - Gracze Stomilu posłali dośrodkowanie na długi słupek bramki ŁKS-u. Tam głową do środka zgrał zawodnik gospodarzy. Gracze ŁKS-u po sporym zamieszaniu w polu bramkowym zdołali jednak wyekspediować futbolówkę poza plac gry. Niewiele jednak brakowało, żeby po zaledwie kilkudziesięciu sekundach gracze trenera Majewskiego otworzyli wynik. 

20’ - Na pierwsze poważne zagrożenie pod bramką gospodarzy czekaliśmy do 20. minuty. Wtedy dobrym prostopadłym podaniem obsłużony został Łukasz Sekulski, który miał stuprocentową sytuację. Napastnik ŁKS-u przegrał jednak pojedynek z bramkarzem Stomilu. 

24’ - ŁKS świetnie rozegrał piłkę i trzema podaniami zupełnie zwiódł rywali. Dąbrowski podaniem minął aż dwie linie Stomilu, Sekulski zgrał futbolówkę do Pirulo, a Hiszpan wypuścił od razu na pozycję sam na sam Janczukowicza. Ten ostatni został sfaulowany przez obrońcę Stomilu, a arbiter spotkania nie miał innego wyjścia i pokazał Januszowi Bucholcowi czerwony kartonik. Od 24. minuty łodzianie grali w przewadze jednego zawodnika. 

34’ - Świetnym podaniem z głębi pola został obsłużony wbiegający w pole karne Adrian Klimczak. Lewy obrońca Rycerzy Wiosny próbował zgrywać z pierwszej piłki na środek pola karnego do Sekulskiego, ale połapali się w tym wszystkim defensorzy Stomilu i wybili piłkę na rzut rożny. 

38’ -  Piłkę po rzucie rożnym przed polem karnym Stomilu otrzymał Dominguez, który z pierwszej piłki huknął w stronę Skiby. Golkiper gospodarzy poradził sobie ze strzałem Hiszpana, a sekundę później odbił również dobitkę nieskutecznego Łukasza Sekulskiego. To zdecydowanie powinien być gol dla łodzian. Sekulski zmarnował już dwie dogodne okazje na bramkę w pierwszej części gry. 

43’ - Kamil Dankowski posłał mocne dośrodkowanie w pole karne rywali, a bliski wpakowania piłki do siatki był jeden z graczy gospodarzy, który źle trafił w piłkę. Niewiele brakowało, a ŁKS prowadziłby po golu samobójczym. 

56’ - Piłkę w środku pola wywalczył Rozwandowicz. Ta trafiła pod nogi Sekulskiego, który mocnym uderzeniem zza pola karnego szukał szczęścia. Futbolówka minęła jednak prawy słupek Skiby. 

65’ - Ełkaesiacy znów próbowali zaskoczyć bramkarza Stomilu uderzeniem z dystansu. Tym razem czujność golkipera sprawdził Klimczak, ale poradził sobie z jego uderzeniem Skiba. 

79’ - Bardzo niepewnie wyszedł do dośrodkowania z lewej flanki Arkadiusz Malarz. Bramkarz ŁKS-u zbyt krótko piąstkował piłkę, która spadła na głowę piłkarza Stomilu Olsztyn. Ten przelobował upadającego kapitana Rycerzy Wiosny, ale piłkę z lini bramkowej wybił Maciej Dąbrowski.

Stomil Olsztyn - ŁKS Łódź. Bohater meczu
Nie sposób tutaj wskazać innego zawodnika niż wchodzącego z ławki Ricardinho. Brazylijczyk w drugim spotkaniu z rzędu występuje jako prawdziwy Joker Rycerzy Wiosny. ŁKS długo nie mógł sforsować defensywy rywali, a Ricardinho zrobił to zaledwie 9 minut po wejściu na plac gry. Gol na 2:0 autorstwa Pirulo również padł przy dużym udziale nowego gracza Rycerzy Wiosny. Ricardinho odebrał piłkę od Gryszkiewicza i świetnym podaniem zaprosił do zabawy Hiszpana, któremu nie pozostało nic innego, jak posłać piłkę obok bezradnego Piotra Skiby. 

Stomil Olsztyn - ŁKS Łódź. Pomeczowe wypowiedzi
Wielokrotnie tu grałem. Z Chrobrym Głogów, który prowadziłem wiele lat, jesienią byłem tu z Arką Gdynia i kończyło się to remisami, albo jeszcze gorzej. Cieszy mnie zwycięstwo. Myślę, że troszeczkę ten początek nie był najlepszy w naszym wykonaniu. Stomil stworzył sobie dwie bardzo groźne sytuacje – jedna po stałym fragmencie, jedną kiedy my prokurowaliśmy. Myślę, że zespół wyszedł zmotywowany i zastanawiam się czy nie aż za mocno zmotywowany. Później przeprowadziliśmy bardzo ładną akcję zakończoną czerwoną kartką. Nie ma co tutaj ukrywać, że to był przełomowy moment spotkania - powiedział po spotkaniu Ireneusz Mamrot.

- Gratuluję ŁKS-owi wygranej. Drugi mecz gramy w osłabieniu. Zdawaliśmy sobie sprawę z kim gramy i sztuka polegała na tym, żeby dobrze wejść w mecz. Nam się to udało. Stowrzyliśmy 2-3 sytyacjeByć może gdybyśmy strzelili chociaż jedną bramkę, to mielibyśmy szansę na korzystyn wynik. Na tym polega różnica w jakości. Później jeszcze ta nieszczęśliwa czerwona kartka we wczesnej fazie meczu i wyglądało to jak wyglądało. Jestem zbudowany postawą mojej drużyny. Byliśmy nie dobrze zorganizowani, ale bardzo dobrze zorganizowani do przerwy. Później jedna stracona bramka sprawiła, że byliśmy już na straconej pozycji. Walczyliśmy do końca, ale opadliśmy troszeczkę z sił. Były pojedyncze sytuacje, w których mogliśmy się pokusić o bramkę, ale ŁKS miał ogromną przewagę. Dziękuję chłopakom za zaangażowanie i determinację. Cały cza sie rozwijamy. Wiemy jakie mamy braki, jakie możliwości - podsumował spotkanie trener Stomilu, Adam Majewski. 

Stomil Olsztyn - ŁKS Łódź 0:2 (0:0)
0:1 - Ricardinho 68'
0:2 - Pirulo 84'

Stomil: Skiba - Bucholc, Byrtek, Remisz, Carolina - Straus, Hinokio, Van Huffel (Sierant 46’), Spychała (Tecław 59’), Łuczak (Szramka 68’) - Szczutowski

ŁKS: Malarz - Dankowski, Dąbrowski, Sobociński, Klimczak - Rozwandowicz, Pirulo, Dominguez (Tosik 81'), Rygaard (Ricardinho 59’), Janczukowicz (Gryszkiewicz 64’) - Sekulski

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama