Widzew Łódź w komplecie po zamknięciu okienka transferowego
Drużyna prowadzona przez trenera Enkeleida Dobiego została już w pełni skompletowana. W ostatnim dniu zimowego okienka transferowego do Widzewa trafił bramkarz i środkowy pomocnik, którego łodzianie szukali już od dłuższego czasu. Wybór padł na czeskiego pomocnika, Marka Hanouska. W przypadku pozycji bramkarza, szeregi łódzkiej drużyny zasilił Vjačeslavs Kudrjavcevs, wypożyczony ze Stomilu Olsztyn.
- Kudrjavcevs został ściągnięty do drużyny ratunkowo. Zostaliśmy zmuszeni do szukania bramkarza z powodu kontuzji Miłosza Mleczki. Jutro będziemy mieć dokładną informację co do konieczności przeprowadzenia operacji i czasu trwania rehabilitacji u Miłosza. Kudrjavcevs to perspektywiczny i ambitny bramkarz, ograny na poziomie pierwszoligowym pomimo młodego wieku. Uważamy, że zarówno dla nas, jak i dla niego może to być szansa rozwoju, by wejść na inny poziom kariery - powiedział o nowym bramkarzu, Enkeleid Dobi.
- Marek Hanousek to doświadczony zawodnik ograny na najwyższym poziomie w Czechach, który przyniesie nam jakość i spokój w grze. Robiliśmy wszystko, by transfery były trafione. Teraz zostaje nam już tylko ciężka praca, dobra energia i determinacja, by móc zbierać owoce tej pracy - mówił szkoleniowiec.
!reklama!
Widzew Łódź udanie inauguruje rozgrywki ligowe w 2021 roku
Widzew może zatem spokojnie przystępować do kolejnych spotkań. Piłkarze w czerwono-biało-czerwonych barwach wlali sporo nadziei w serca swoich fanów po przekonującym zwycięstwie nad spadkowiczem z ekstraklasy, Koroną Kielce. Widzewiacy wygrali 2:0 po golach nowych nabytków. Najpierw rzut karny wykorzystał Paweł Tomczyk, a jeszcze przed przerwą podwyższył Piotr Samiec-Talar.Po tym zwycięstwie Widzew Łódź awansował na 10. lokatę w tabeli i ma stratę 7 punktów do zajmującej 6. miejscę, Arki Gdynia. Apetyty przy al. Piłsudskiego są oczywiście znacznie większe, a sytuację łodzianie mogą poprawić wygrywając jeszcze jeden zaległy mecz, którego z uwagi na przypadki zakażenia koronawirusem w grudniu, Widzew nie był w stanie rozegrać planowo. Mowa tutaj o meczu z Odrą Opole, który czterokrotny mistrz Polski rozegra 10 marca:
- Nie ma już czasu na wymówki. Wiemy jakie postawiono przed nami cele. Dwa zaległe mecze mogą stanowić dla nas "tajną broń", która pomoże nam dołączyć do walki o pierwszą szóstkę w lidze - mówił przed spotkaniem z Koroną, trener Dobi.
Widzew Łódź zrewanżuje się rywalom za wysoką przegraną na otawrcie sezonu Fortuna 1 Ligi?
Wcześniej jednak Widzewiacy spotkają się z Radomiakiem, który zdeklasował ich w 1. kolejce trwającej kampanii 2020/2021. Łodzianie ulegli na wyjeździe aż 1:4 i był to początek końca w pierwszej drużynie, Wojciecha Pawłowskiego. Zaczęło się dobrze, bo już w 4. minucie wynik otworzył kapitan Widzewa, Marcin Robak. Do przerwy drużyna albańskiego szkoleniowca prowadziła w Radomiu 1:0. Po zmianie stron Widzew kompletnie się jednak posypał. Łodzianie przyjmowali cios za ciosem. Tuż po przerwie wyrównał Karol Angielski, a w 50. minucie prowadzenie gospodarzom dał Karol Podliński. Nadzieję przyjezdnym zabrał w Leandro, a gwóźdź do trumny Widzewa wbił Miłosz Kozak. Nie był to obiecujący początek sezonu w wykonaniu czerwono-biało-czerwonych, którzy przegrali później z Chrobrym Głogów 0:3 i ŁKS-em 0:2.Ostatnie spotkanie tych dwóch drużyn zakończone zwycięstwem łódzkiej ekipy, to październik 2018 roku i rywalizacja na szczeblu 2. ligi. Widzew Łódź wygrał wtedy w Radomiu 1:0 po golu uwielbianego niegdyś przez widzewską publiczność, Dario Krišto. 31-letni Chorwat występuje dzisiaj na zapleczu rodzimej ekstraklasy, w klubie, z którego trafiał do Łodzi, NK Dugopolje.
Sytuacja w tabeli rywali Widzewa Łódź
Zadanie nie będzie łatwe, bowiem łodzianie spotkają się jutro z zespołem, który ma wielkie nadzieje na awans do PKO Ekstraklasy. Podopieczni Dariusza Banasika plasują się obecnie na 5. miejscu w Fortuna 1 Lidze z dorobkiem 30 punktów. Jeśli goście wygrają w Łodzi to przeskoczą w tabeli ŁKS i przynajmniej do sobotniego popołudnia będą wiceliderem.Dodatkowo problem może okazać się fakt, że trener Widzewa, Enkeleid Dobi nie będzie mógł kierować drużyną z poziomu murawy. Powodem jest nieodpowiednie zachowania Albańczyka przy okazji spotkania z Koroną Kielce, w którym szkoleniowiec obejrzał czerwoną kartkę.
Widzew Łódź - Radomiak Radom. Przedmeczowe wypowiedzi
- Spotkanie z Koroną to już historia, jutro jest dla nas bardzo ważny mecz, traktujemy to jak finał. Potrzebujemy punktów i gramy o to, by ich komplet został w Łodzi. Dla mnie dodatkowo to rewanż za mój pierwszy oficjalny mecz, jako trenera Widzewa. Cała drużyna wyglądała dobrze w spotkaniu z Koroną. Poziom Radomiaka i naszego ostatniego rywala jest porównywalny, ale ważna jest dyspozycja w danym dniu i niektórych rzeczy nie da się przewidzieć - powiedział trener Widzewa Łódź.
- Przygotowujemy ich na to, co może jutro się zdarzyć. Sztab pracuje nad tym, by te informacje były jak najbardziej trafione, by były uporządkowane. Ale wpływ mamy tylko na siebie, na własną grę, a nie na to jaki pomysł ma rywal. Ta runda jest jeszcze trudniejsza niż jesienna. My mamy swoje ambicje, my jesteśmy Widzew i staram się skierować skupienie zawodników na naszą pracę, a nie na to, co dzieje się u innych. Chcemy wykonywać swoja pracę jak najlepiej. Punkty dostaje się nie za piękną grę, a za wyniki i myślę, a to jest proste, wystarczy strzelać zawsze o jedną bramkę więcej niż przeciwnik - podsumował Albańczyk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.