reklama
reklama

Jak zmieni się jeszcze kadra ŁKS-u przed powrotem rozgrywek ligowych?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Jak zmieni się jeszcze kadra ŁKS-u przed powrotem rozgrywek ligowych? - Zdjęcie główne

Jak zmieni się jeszcze kadra ŁKS-u przed powrotem rozgrywek ligowych?

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W niedzielny wieczór Radio Łódź gościło prezesa i trenera Łódzkiego Klubu Sportowego. Tomasz Salski i Wojciech Stawowy poświęcili kilka chwil, żeby opowiedzieć m.in. o sytuacji kadrowej zespołu i ewentualnych ruchach transferowych. 
reklama

Cały czas wiele osób jest pod wrażeniem sprowadzenia do ŁKS-u duńskiego pomocnika, Mikkela Rygaarda. Wielu osób wciąż zastanawia się, jak Łódzki Klub Sportowy zdołał przekonać byłego gracza FC Nordsjælland do przyjęcia oferty i opuszczenia duńskiej ekstraklasy na rzecz rywalizacji na drugim poziomie rozgrywkowym w kraju znad Wisły:

- Wielu chce usłyszeć, że plakat ŁKS-u z 1998 roku wisiał nad jego łóżkiem i kiedy dowiedział się, że Wojciech Stawowy obejmuje stery to od razu podpisał z ŁKS-em - zażartował prezes ŁKS-u - Daliśmy po prostu dobrą ofertę. Taka jest rzeczywistość. Z jednej strony finansowo, z drugiej… długość kontraktu, która dla zawodnika 30-letniego ma znaczenie - dodał Tomasz Salski. Przypomnijmy, że Mikkel Rygaard związał się z ŁKS-em aż 3,5 letnim kontraktem.

!reklama!

Prezes Łódzkiego Klubu Sportowego przyznał jednak, że sprawa zakontraktowania Duńczyka poszła o wiele szybciej niż początkowo zakładano, bowiem 30-latek miał trafić na al. Unii dopiero w lipcu:

- Przygotowywaliśmy się, że Mikkel trafi do nas w lipcu i to pod warunkiem, że będziemy drużyną w ekstraklasie. My natomiast chcemy pomóc szczęściu i doszliśmy do wniosku, że należy zrobić wszystko, by mieć go już teraz w styczniu. 

Interesującą kwestią dla kibiców może być, jak z umiejętności duńskiego pomocnika będzie korzystał Wojciech Stawowy:

- Jest to zawodnik, który bardzo dobrze czuje się przy piłce. Piłkarz kreatywny, zaawansowany technicznie. Na pewno może grać na tych pozycjach ofensywnych. Mnie natomiast najbliżej na chwilę obecną do pozycji numer 10 i to tam właśnie będziemy próbować Mikkela - powiedział trener ŁKS-u. 

Oprócz Duńczyka w biało-czerwono-białe barwy ubrani zostali także Piotr Janczukowicz, który przyszedł z drugoligowej Olimpii Grudziądz i powracający po 13 latach rozłąki, Adam Marciniak, który jest wychowankiem klubu z al. Unii. Zakładając, że trzon kadry zostanie utrzymany, czy taka kadra przy ewentualnym awansie do PKO Ekstraklasy byłaby w stanie skuteczni rywalizować w elicie?

- Uważam, że ŁKS ma naprawdę bardzo dobry zespół. Jeśli zrealizujemy cel, w co bardzo wierzymy, trzeba pamiętać, że realia ekstraklasowe są zupełnie inne niż te pierwszoligowe i drużynę trzeba będzie wzmocnić. Mamy już pewne pomysły odnośnie tych wzmocnień, ale w dużym stopniu będzie to zależało przede wszystkim od decyzji Pana Prezesa - skomentował szkoleniowiec ŁKS-u, Wojciech Stawowy. 

- W każdym okienku będziemy starali się wzmacniać drużynę - dodał Tomasz Salski jednocześnie przypominając, że wcale nie jest powiedziane, że po sezonie najlepsi zawodnicy ŁKS-u nadal będą w klubie - Zawsze może zdarzyć się tak, że po niektórych zawodników przyjdą mocniejsi i zaproponują odpowiednie warunki. Przy założeniu jednak, że zachowujemy ten skład, to trzy kluczowe pozycje wymagają wzmocnień na tę ewentualną, upragnioną ekstraklasę. Trzeba jednak pamiętać, że ktoś może ubyć i będzie to determinowało nasze ruchy - powiedział prezes. 

Przybycie wyżej wymienionej trójki graczy może oznaczać, że niektórzy gracze z ŁKS-em się pożegnają i potwierdza to Tomasz Salski:

- Pojawia się teraz kwestia, ktoś musi odejść i to będziemy analizować w tych najbliższych dniach - zdradził prezes mówiąc od razu, że na razie jednak nie trwają żadne oficjalne, ani nawet mniej oficjalne rozmowy z innymi klubami na temat odejścia któregoś z piłkarzy Łódzkiego Klubu Sportowego. 

Wracając do tematu transferów do klubu, prezes Salski zdradza, że celem klubu jest sprowadzanie także młodszych piłkarzy, którzy mieliby zasilić drużynę rezerw:

- Proszę pamiętać, że chcemy również wzmocnić drużynę rezerw na tyle, żeby ci młodsi zawodnicy, którzy ewentualnie do nas trafią, w przyszłym sezonie grali w III lidze. 

Była mowa o przychodzących graczach i odchodzących, ale warto byłoby wspomnieć o tych, którzy parę meczów w klubie zagrali, a których ŁKS chętnie by zostawił w swoich szeregach na dłużej. Jednym z takich zawodników jest Arkadiusz Malarz. Byłemu zawodnikowi Legii Warszawa kontrakt wygasa już za pół roku:

- Jesteśmy z Arkiem umówieni, że siadamy po skończonym sezonie i rozmawiamy na temat przyszłości i konkretnej roli Arka w ŁKS-ie. Z takim zawodnikiem jak Arek na taki termin możemy sobie pozwolić - skomentował Tomasz Salski. 

- Arek jest bardzo ważną postacią, jeśli chodzi o naszą drużynę. Miałem już w swojej karierze przyjemność współpracować z zawodnikiem, który miał już swoje lata, ale nigdy nie wychodziłem z założenia, że należy patrzeć w metrykę. Należy patrzeć na to, co zawodnik prezentuje na chwilę obecną i co wnosi do zespołu, a Arek wnosi bardzo dużo. Jest pewnym punktem i dopóki będzie mu zdrowie dopisywało, dopóki będzie miał taką pasję, jaką ma, to tak jak powiedziałem jest to bardzo ważny punkt i mogę się tylko cieszyć, że klub myśli tak samo. Chcemy z Arkiem usiąść i rozmawiać o jego przyszłości -dodał na temat golkipera Rycerzy Wiosny trener Stawowy. 

Kolejnym zawodnikiem, któremu wkrótce wygaśnie umowa przy al. Unii jest dobrze radzący sobie na lewej stronie defensywy, zwłaszcza na początku sezonu, Adrian Klimczak. 23-letni zawodnik ma kontrakt ważny do końca grudnia 2021 roku:

- Przedstawiliśmy mu pewną propozycję. Natomiast póki co, dzisiaj tego porozumienia nie ma. Zobaczymy co czas przyniesie. Mam nadzieję, że będzie konkretne rozwiązanie jak najszybciej, bo to też wpłynie na pewien spokój trenera i dyrektora sportowego. Mam nadzieję, że dojdziemy do konkretnych rozwiązań w jedną, albo drugą stronę - zdradził prezes ŁKS-u.

Kibice najbardziej obawiają się jednak odejścia z klubu Pirulo. Pan Prezes uspokaja jednak, że klauzula w kontrakcie Hiszpana raczej skutecznie powinna odstraszać potencjalnych chętnych na usługi pomocnika:

- Wydaje mi się, że klauzula Pirulo jest na tyle wysoka, że chyba nic nie ryzykuję i mogę zagwarantować jego pozostanie w klubie. 

Innym nazwiskiem, które co jakiś czas przewija się w plotkach transferowych, to Sekulski. Doświadczony napastnik przed sezonem był łączony zarówno z powrotem do swojego macierzystego klubu, czyli Wisły Płock, jak i przenosinami w bardziej egzotyczne miejsce. 30-latka chętnie w swoim składzie widział izraelski klub, Maccabi Petah Tikva. Były gracz SKA Khabarovsk związany jest z klubem kontraktem do końca czerwca 2022 roku:

- Jeśli chodzi o Łukasza to sprawa wygląda podobnie. Teraz nie mieliśmy żadnych propozycji. Latem była mowa o klubie z Izraela. Ten klub się zgłosił, ale pod warunkiem, że Łukasz będzie wolnym zawodnikiem. Póki co jest związany z ŁKS-em kontraktem i wydaje mi się, że będziemy tę rundę współpracować - uspokoił fanów talentu Łukasza Sekulskiego, Pan Prezes Salski. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama