ŁKS Łódź przegrywa w slabym stylu daleko od domu
ŁKS Łódź uległ w Rzeszowie 0:1 po bardzo słabym meczu. Podopieczni byłego trenera Widzewa, Radosława Mroczkowskiego odprawili zawodników łódzkiego klubu z kwitkiem, którzy wracali do domu ponad 300 kilometrów bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej.!reklama!
Były gracz ŁKS-u Łódź przypomina o sobie kibicom
Katem łodzian okazał się były gracz klubu z al. Unii. Jakub Wróbel spędził w ŁKS-ie zaledwie pół roku. Do Łodzi trafił w styczniu 2020 roku z GKS-u Jastrzębie. Z przeplatanką na piersi udało mu się rozegrać 15 spotkań, a zaraz po rozpoczęciu obecnej kampanii przeniósł się do Stali Mielec.- Dołożyłem głowę po prostu. Chciałem skierować piłkę w światło bramki przede wszystkim, a wyszło tak, że trafiłem ją w pełnym na biegu, a ta poleciała na krótki słupek. Rozmawialem z Arkiem po tym meczu i powiedział, że nie do końca widział piłkę i nie spodziewał się tego uderzenia - mówił po końcowym gwizdku Jakub Wróbel.
W barwach beniaminka PKO Ekstraklasy, Wróbel rozegrał 8 spotkań, w których przebywał na murawie łącznie 257 minut. W styczniu tego roku został wypożyczony do broniącej się przed spadkiem do 2. ligi, Resovii Rzeszów i to w barwach beniaminka Fortuna 1 Ligi napastnik przypomniał o sobie kibicom ŁKS-u.
KLIKNIJ TUTAJ, ABY ZOBACZYĆ BRAMKĘ JAKUBA WRÓBLA W MECZU Z ŁKS-EM ŁÓDŹ.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.