reklama
reklama

ŁKS Łódź ogrywa KKS Kalisz w kolejnym letnim sparingu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Łódzki Klub Sportowy zmierzył się dzisiaj z KKS-em Kalisz w kolejnym letnim sparingu podczas tego okresu przygotowawczego. Łodzianie po szybkim i bardzo energicznym meczu zaaplikowali rywalom trzy bramki sami tracąc tylko jednego gola. 
reklama

ŁKS Łódź radzi sobie z rywalami z Kalisza

Pierwszą groźną akcję przeprowadzili Ełkaesiacy. Kelechukwu napędził akcję lewą stroną, oddał futbolówkę do Michała Trąbki, a ten podłączył do akcji Adriana Klimczaka. Lewy obrońca bardzo mocno dośrodkował w pole karne. Centra przerodziła się w strzał, po którym interweniować musiał golkiper KKS-u Kalisz, Maciej Krakowiak.

!reklama!

W następnych minutach łodzianie popełniali zdecydowanie za dużo błędów w obronie. Stojący między słupkami ŁKS-u Marek Kozioł aż trzykrotnie w krótkim odstępie czasu musiał ratować swój zespół przed stratą bramki i wywiązał się z tego zadania bez zarzutu. 

Po wyrównanej grze pierwszy piłkę do siatki rywala wpakował piłkarz ŁKS-u. W 17. minucie piłka trafiła w pole karne pod nogi Pirulo, a Hiszpan bardzo ładnym zawodem minął bramkarza z Kalisza i umieścił futbolówkę w pustej bramce. Później dwukrotnie w dogodnej pozycji do strzału głową był Stipe Jurić. Bośniak najpierw nie trafił jednak w światło bramki, a druga próba nowego napastnika ŁKS-u zakończyła się spokojną interwencją Macieja Krakowiaka.

Tuż przed przerwą prowadzenie ŁKS-u podwyższył Michał Trąbka. Zanim pomocnik łodzian wpakował piłkę do siatki, sam na sam z bramkarzem znalazł się Stipe Jurić. Bośniak nie zdołał pokonać bramkarza gości, po interwencji którego piłka spadła pod nogi Mikkela Rygaarda. Duńczyk podniósł głowę i wystawił futbolówkę Trąbce, a temu nie pozostało nic innego niż umieścić ją w siatce. 

Po zmianie stron ŁKS nie był wystarczająco skoncentrowany i po kilkudziesięciu sekundach popełnił błąd, który zaowocował rzutem karnym dla kaliszan. Dawid Arndt wyczuł intencję strzelca, a uderzenie było na tyle precyzyjne, że piłka zatrzepotała w siatce łodzian. 

W drugiej połowie częściej przy piłce był Łódzki Klub Sportowy. KKS Kalisz dobrze zaprezentował się w pierwszej połowie, ale sporo zmian w jednej i drugiej drużynie sprawiło, że lepiej odnalazł się zespół Kibu Vicuñy. Na boisku oglądaliśmy m.in. Oskara Koprowskiego, który stworzył blok obronny razem z Janem Sobocińskim, Jakubem Tosikiem i Bartoszem Szeligą. 

W 85. minucie na czystą pozycję wyprowadzony został Piotr Janczukowicz, który pewnym uderzeniem w długi róg ustalił wynik spotkania. Ten sam piłkarz dwie minuty później mógł podwyższyć wynik, ale po nawinięciu obrońcy i mocnym uderzeniu piłka zatrzymała się dopiero na poprzeczce. 

Kolejny mecz kontorolny łodzianie rozegrają 17 lipca na stadionie im. Władysława Króla z Koroną Kielce

ŁKS Łódź - KKS Kalisz 3:1 (2:0)
1:0 - Pirulo 18'
2:0 - Michał Trąbka 44'
2:1 - Mateusz Majewski 46' (k.)
3:1 - Piotr Janczukowicz 85'

ŁKS: Kozioł (46, Arndt) – Bąkowicz (61, Szeliga), Dąbrowski (61, Tosik), Marciniak (61, Sobociński), Klimczak (61, Koprowski), Rozwandowicz (61, Kuźma), Pirulo (61, Wolski), Rygaard (61, Gryszkiewicz), Trąbka (61, Ricardinho), Ibe-Torti (61, Moreno), Jurić (61, Janczukowicz)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama