Stomil Olsztyn - ŁKS Łódź. Jak padały gole?
0:1 (10’) - Pirulo wrzucił piłkę z rzutu wolnego wprost na głowę do Jana Sobicińskiego. Debiutujący w bramce Stomilu, Smug minął się z futbolówką, a obrońca ŁKS-u wpakował ją do siatki.0:2 (42’) - Kolejne dośrodkowanie ze stojącej piłki i znów gol po strzale głową. Tym razem autorem bramki Bartosz Szeliga.
0:3 (90’) - Rygaard dobrze zagrał progresywną piłkę do Pirulo, a Hiszpan prostopadłym zagraniem uruchomił Piotra Janczukowicza. Rezerwowy napastnik z pierwszej piłki uderzył tuż przy słupku i ustalił wynik meczu.
!reklama!
Stomil Olsztyn - ŁKS Łódź. Pozostałe okazje
6’ - Pierwszy strzał w tym meczu oddał Pirulo, który odwracając się z piłką na linii 16. metra uderzył bardzo mocno, ale równie niecelnie.13’ - Momentalnie Stomil mógł odpowiedzieć golem. Fundambu świetnie rozegrał piłkę do lewej strony, skąd poszło niebezpieczne dośrodkowanie w pole karne ŁKS-u. Tam jeszcze fatalnie zachował się Bartosz Szeliga, który nie trafił w piłkę i przed stuprocentową okazją znalazł się Aleksander Pawlak. Młody piłkarz gospodarzy fatalnie jednak przestrzelił.
17’ - Maciej Wolski przebiegł kilkadziesiąt metrów z piłką i huknął lewą nogą na bramkę sprzed pola karnego, ale futbolówka poszybowała nad poprzeczką.
37’ - Fundambu podprowadził piłkę pod pole karne ŁKS-u, rozrzucił ją na prawą stronę do Mikity, a ten odegrał do wbiegającego w szesnastkę Kongijczyka, który uderzał z pierwszej piłki, ale na szczęście dla ŁKS-u piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką.
49’ - Technicznym strzałem sprzed pola karnego próbował Javi Moreno, ale Daniel Smug był czujny i wybił piłkę na rzut rożny.
52’ - Bartosz Szeliga we własnej strefie obronnej zagrał prosto pod nogi Lewickiego, który próbował mijać Kozioła, ale bramkarz ŁKS-u długo trzymał się na nogach dając czas na powrót swoim kolegom.
Stomil Olsztyn - ŁKS Łódź. Bohater meczu.
Pirulo - Hiszpański pomocnik znów pokazywał, że dobrze czuje się w tłoku, gdzie może podryblować i pokazać swoje umiejętności. Oprócz tego gracz z numerem „20” na plecach robił to, co do niego po prostu należało, czyli starał się kreować, co przełożyło się na dwa kluczowe podania, które otworzyły kolegom drogę do bramki.
Stomil Olsztyn - ŁKS Łódź. Wypowiedzi pomeczowe
- Coś trzeba z tym wszystkim zrobić. Po każdym meczu schodzimy z niedosytem. Nie wyglądamy źle, ale popełniamy głupie błędy i przegrywamy. Sytuacja w tabeli jest słaba, ale wierzę w chłopaków, bo na treningach wygląda to dobrze. Mam nadzieję, że popracujemy i to zaprocentuje. Wiadomo, że porażki się zdarzają, ale trzeba spojrzeć sobie głęboko w oczy, bo to nie pierwsza, nie druga i nie trzecia przegrana - powiedział jeden z piłkarzy Stomilu, Patryk Mikita.
- Stałe fragmenty były planem na to, żeby dobrze wejść w to spotkanie. Z Koroną mieliśmy ich sporo i w końcu chcieliśmy coś trafić. Biję się w pierś bo szczególnie w drugiej połowie gdzieś tam źle podałem piłkę i mogliśmy stracić bramkę. Lepiej dysponowana drużyna mogłaby to wykorzystać. W nasze szeregi wkrada się nadmierna pewność siebie i dekoncentracja, ale dzisiaj się cieszymy, bo zgarniamy trzy punkty na trudnym terenie i czekamy na następny mecz - powiedział Bartosz Szeliga, strzelec drugiej bramki dla ŁKS-u.
Stomil Olsztyn - ŁKS Łódź 0:3 (0:2)
0:1 - Jan Sobociński 10'
0:2 - Bartosz Szeliga 42'
0:3 - Piotr Janczukowicz 90'
Stomil: Smug - Remisz, Reiman (Shibata 63’), Dampc - Pawlak (Ciechanowski 46’), Moneta - Straus, Spychała (Lewicki 46’), Galach (Brdak 63’) - Fundambu, Mikita (Szramka 74’)
ŁKS: Kozioł - Bąkowicz (Gryszkiewicz 44’), Sobociński, Marciniak - Szeliga - Tosik (Koprowski 66’), Trąbka, Pirulo - Moreno (Rygaard 80’), Wolski (Kuźma 80’), Jurić (Janczukowicz 66’)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.