Ekipa z Gdańska miała w tym sezonie bić się o tytuł mistrza Polski, ale Lechia jak dotąd wyraźnie rozczarowuje. W 15 spotkaniach Biało-Zieloni zgromadzili jedynie 21 punktów. Na taki dorobek złożyło się pięć zwycięstw, sześć remisów i cztery porażki. Ten bilans sprawia, że gdańszczanie przed rozpoczęciem rundy rewanżowej PKO Ekstraklasy zajmują dopiero ósmą pozycję.
!reklama!
Lechia wygrała w lidze po raz ostatni dwa miesiące temu z Koroną Kielce. Od tego momentu, podopieczni trenera Piotra Stokowca przegrali cztery spotkania i dwa zremisowali. Co prawda, Lechia zwyciężyła dwukrotnie w Totolotek Pucharze Polski, najpierw pokonując Gryfa Wejherowo 3:2, a w kolejnej rundzie Chełmiankę Chełm 2:0, ale trzeba pamiętać, że są to drużyny z niższych lig, stąd zwycięstwa gdańszczan nie powinny nikogo dziwić.
Łódzki Klub Sportowy także nie może zaliczyć ostatnich spotkań do udanych. Gdy łodzianie przerwali wstydliwą serię przegranych spotkań, pokonując Koronę Kielce 4:1, wydawało się, że może być już tylko lepiej. Tym bardziej, że podopieczni trenera Kazimierza Moskala wygrali kolejne dwa spotkania i jedno zremisowali. W pierwszej połowie pojedynku z Jagiellonią Białystok, ŁKS zaprezentował się najlepiej podczas całej rundy, ale po zmianie stron było już niestety gorzej i zakończyło się wygraną białostoczan 2:0. W 15. kolejce, mimo apetytów na zwycięstwo, łodzianie zagrali bardzo słabo i zasłużenie przegrali ze Śląskiem Wrocław 0:1. Jak będzie w starciu z Lechią Gdańsk?
Utrapieniem ełkaesiaków w ostatnich tygodniach były z pewnością braki personalne. Maksymilian Rozwandowicz nie mógł wystąpić w starciu ze Śląskiem z powodu czwartej żółtej kartki otrzymanej w Białymstoku, w jego miejsce pojawił się Jan Sobociński, który także przejął opaskę kapitańską. Ten zabiegł nie wyszedł jednak zespołowi na dobre, bowiem młody defensor zaprezentował się przeciętnie i zdobył bramkę samobójczą.
W pojedynku ze Śląskiem nie mógł także zagrać Guima. Portugalczyk, podobnie jak Maks Rozwandowicz, musiał przymusowo pauzować za nadmiar żółtych kartek. W ostatnim meczu nie mógł także wystąpić Łukasz Sekulski przez kontuzję, ale dobrą wiadomością jest to, że napastnik jest gotów do gry. Na urazy narzekali ostatnio również Jevhen Radionov i Artur Bogusz.
Aby ŁKS mógł nieco odetchnąć i wydostać się z przedostatniego miejsca w ligowej hierarchii, musi wygrać spotkanie w Gdańsku. Nie będzie to łatwe zadanie, ponieważ Lechia chce w końcu zrehabilitować się przed własną publicznością i zgarnąć trzy punkty. Zapowiada się niezwykle ciekawe widowisko, z którego RELACJĘ NA ŻYWO przeprowadzimy na TuŁódź.pl!
Lechia Gdańsk – ŁKS Łódź
Sobota, 23 listopada, godz. 20.30
Stadion Energa Gdańsk, ul. Pokoleń Lechii Gdańsk 1, Gdańsk
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.