Bardzo dużo osób pytało obecnego piłkarza Hellasu Werona o sytuację we Włoszech i w samej Weronie, w której piłkarz obecnie przebywa.
!reklama!
- Życie w Weronie na dzień dzisiejszy umarło. Ciężko spotkać żywą duszę na ulicy. Ale tak musi być. Ludzie muszą zrozumieć, że taka jest sytuacja i tylko w ten sposób można pokonać tego koronawirusa i przezwyciężyć tę trudną sytuację - powiedział Stępiński.
Były zawodnik m.in. Widzewa, Ruchu Chorzów i Wisły Kraków wierzy w to, że uda się dokończyć sezon Serie A. Dlatego też, chcąc utrzymać możliwie wysoką formę sportową, codziennie trenuje w swoim mieszkaniu.
- Nie jest łatwo. Trenuję w domu 2 razy dziennie. Musze dbać o to, by nie przybywało tych kilogramów na wadze. Wymyślam różne ćwiczenia, które nie wymagają za dużo przestrzeni - zdradził Stępiński.
Popularny „Mario” przyznał także, że chciałby jeszcze w swojej karierze zagrać w Widzewie.
- Chciałbym bardzo, ale to jeszcze nie ten moment. Nie będę ukrywał, że przeze mnie wszyscy zawodnicy Chievo i Hellasu o Widzewie już wiedzą. Na dzień dzisiejszy jednak nie zdecyduję się zejść z Serie A do drugiej ligi - ocenił Stępiński - Kiedy uznam, że moje wojaże za granicą dobiegły końca i nadszedł czas, żeby wrócić do domu, to wówczas bardzo chętnie wrócę do Widzewa. Nawet jeśli klub nie będzie w Ekstraklasie - zakończył.
Całe nagranie rozmowy Mariusza Stępińskiego z fanami zobaczycie poniżej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.