O tym, że kibole Śląska Wrocław wybierają się do Łodzi po to, by zrobić burdę i wywołać negatywne emocje, informowano już od wczoraj. We wtorek rano na Twitterze taką wiadomość przekazał dziennikarz śledczy TVN24.pl i Superwizjera Szymon Jadczak.
Gorąco dziś będzie w Łodzi. Tysiąc kibiców Śląska i ich zgód jedzie dziś na Widzew. Wszyscy mają ubrać się na czarno, obowiązkowe kominiarki i zaklejenie charakterystycznych elementów ubioru. Cel-zadyma na stadionie w Łodzi. To efekt konfliktu siegąjace śmierci "Rolika" z 2003 r.
— Szymon Jadczak (@SzJadczak) 24 września 2019
Jak się okazało, informacje dziennikarza się sprawdziły. W 4. minucie mecz musiał zostać przerwany na blisko 10 minut, bo w sektorze gości zostały odpalone race, a kibole z Wrocławia byli agresywni wobec fanów Widzewa.
Na boisku i trybunach momentalnie pojawiła się policja. Funkcjonariusze nie cackali się z ubranymi na czarno fanami Śląska. Użyto gazu pieprzowego, armatki wodnej, a także gumowych pałek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.