ChKS Łódź dzielnie walczył z warszawską drużyną
Pierwsza połowa meczu ChKS-u Łódź z AZS-em UW Warszawa dawała duże nadzieje na korzystny wynik dla szczypiornistek z Łodzi. Co prawda przyjezdne prowadziły, ale tylko jedną bramką. Na tablicy po pierwszej części widniał wynik 13:12 dla AZS-u.Po przerwie długo obie drużyny szły łeb w łeb. Fani mieli prawo wierzyć, że seria dwóch meczów bez porażki zostanie wydłużona. Przypomnijmy, że wcześniej łodzianki zremisowały 22:22 z PreZero APR Radom i wygrały 32:20 z JKS-em San Jarosław.
Co zadecydowało o porażce łodzianek?
W 47. minucie ChKS Łódź remisował jeszcze 20:20. Później jednak gospodynie dopadł kryzys, który bez skrupułów wykorzystywała stołeczna drużyna. 10 minut później AZS UW Warszawa prowadził 24:21, a całe spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości 25:23.Po meczu trener ChKS-u Łódź powiedział, że nie tylko końcówka zadecydowała o porażce, zwracając uwagę na negatywne aspekty swojej drużyny, które pojawiały się w całym meczu:
Cały mecz nie szedł po naszej myśli. Przede wszystkim zabrakło skuteczności. Nie mieliśmy recepty na bramkarkę, która dobrze dzisiaj broniła. To tylko nasza „zasługa”, że przyjezdne zdobyły tutaj 3 punkty. Bardzo chcieliśmy wygrać po dobrym meczu sprzed tygodnia, a zagraliśmy chyba najsłabszy mecz w tym sezonie - mówił Tomasz Walicki.
Szansa na zwycięstwo była naprawdę spora, ale cytując trenera Walickiego: „(…) Żeby wygrać mecz, trzeba rzucać bramki”:
Oczywiście, mieliśmy szansę na zwycięstwo, ale żeby wygrać, trzeba rzucać bramki, a jak my nie trafiamy z czystej sytuacji i czterokrotnie nie trafiamy z rzutu karnego, to nie ma szans na zwycięstwo - dodał szkoleniowec ChKS-u Łódź.
ChKS Łódź wróci na zwycięską ścieżkę?
Szczypiornistki Chojeńskiego Klubu Sportowego nie powinny się jednak łamać, bo już 5 listopada czeka je kolejny mecz na własnym terenie ze stołecznym rywalem. Tym razem na hali przy ul. Kosynierów Gdyńskich 18 będzie KS AZS AWF Warszawa. Początek spotkania o godzinie 12:00.
ChKS Łódź 23:25 AZS UW Warszawa
CZYTAJ TAKŻE: Klub Grot Anilana Blachy Pruszyński Łódź walczył z wiceliderem. Walka trwała do ostatniej piłki
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.