Grot Budowalni Łódź kolejny już raz w tym sezonie nie potrafili urwać nawet seta ekipie ze Stambułu. Nieważne czy łodzianki grają z Eczacibasi czy Fenerbahce, wynik zawsze ten sam czyli 0:3.
Pierwszego seta otworzyły gospodynie wychodząc na prowadzenie 1:0. Szybko jednak inicjatywę przejęły Turczynki, które zdobyły trzy punkty z rzędu (1:3). W kolejnej fazie pierwszej odsłony mecz toczył się „na styku”. Żadnej z drużyn nie udało się zbudować kilkupunktowej przewagi. Sytuacja zmieniła się przy stanie 9:9. Wtedy to Fenerbahce zaczęło grać pewniej i skuteczniej co przekładało się na powoli rosnącą przewagę nad łodziankami. Przy wyniku 17:13 dla Fenerbahce kibice zaczynali się niepokoić bo set zmierzał powoli ku zwycięstwu ekipy z Turcji, która chwilę później powiększyła przewagę o jeszcze jedno oczko (15:20). 5 punktowy dystans między Budowlanymi, a Fenerbahce utrzymał się już do samego końca pierwszej partii. Brankica Mihajlovic i spółka wygrały 25:20, a Budowlane musiały odrabiać straty w drugim secie.
Druga partia rozpoczęła się podobnie do pierwszej. Budowlane nie pozwalały uciec gościom ze Stambułu prowadząc z mistrzyniami Turcji bardzo wyrównany pojedynek. Gdy zawodniczki trenera Krzyształowicza wyszły na prowadzenie 14:13 mogło się wydawać, że to będzie pierwszy set wygrany przez łodzianki w starciu z tureckimi zespołami w Lidze Mistrzyń. Tak się niestety tylko wydawało. Turczynki zdobyły cztery punkty z rzędu i zaczęły uciekać wicemistrzyniom Polski. Identycznie jak podczas pierwszego seta (14:17). Co prawda Grot Budowlani Łódź złapali kontakt z Fenerbahce chwilę później (16:17) ale nie były w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Doświadczony turecki zespół ponownie pokazał klasę w końcówce i zwyciężył w drugiej odsłonie gry 25:21.
Jeśli łodzianki myślały o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej w tym starciu to nie było innego wyjścia niż zwycięstwo w secie trzecim. Zaczęło się niezbyt optymistycznie dla kibiców zgromadzonych na trybunach, bowiem mistrzynie Turcji pierwsze trzy akcję zakończyły pomyślnie dla siebie i prowadziły 3:0. Podopieczne Błażeja Krzyształowicza nie chciały dać jednak za wygraną i kilka chwil później wyrównały stan meczu na 3:3. Grot Budowlani Łódź grali momentami nawet lepiej ale niestety dla kibiców, którzy przybyli na Sport Arenę nastąpił stały punkt programu z poprzednich setów czyli zastój Budowlanych i strata pięciu punktów z rzędu (12:16). Łodziankom udało się zmniejszyć straty do dwóch oczek (19:21) ale było to tylko otarcie łez. Fenerbahce wygrało trzecią i ostatnią partię 25:22, a całe spotkanie 3:0.
Chociaż wynik ten sam to jednak gra wyglądała zupełnie inaczej kiedy to te dwie drużyny ostatni raz spotkały się w Stambule. Łodzianki walczyły, starały się ale umiejętności indywidualne były tutaj górą.
Grot Budowlani Łódź - Fenerbahçe Grundig Stambuł 0:3 (21:25, 20:25, 22:25)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.