reklama
reklama

W tureckim słońcu ŁKS Łódź gromi rumuńskich rywali

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: ŁKS Łódź/Cyfrasport

W tureckim słońcu ŁKS Łódź gromi rumuńskich rywali  - Zdjęcie główne

ŁKS Łódź gromi przeciwników w kolejnym sparingu | foto ŁKS Łódź/Cyfrasport

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Podopieczni Kibu Vicuñy w drugim meczu kontrolnym rozegrywanym w ten weekend, drugi raz zeszli z boiska jako zwycięzcy. Tym razem ŁKS Łódź rozbił wręcz ekipę z drugiego poziomu rozgrywkowego w Rumunii.
reklama

Piękne zwieńczenie weekendu przez ŁKS Łódź

Względem wczorajszego spotkania z FK Atyrau zmiany oczywiście mieliśmy na każdej pozycji. Ci, którzy zaczynali mecz z Kazachami, naturalnie nie wyszli w pierwszym składzie na mecz kontrolny przeciwko zespołowi z zaplecza rumuńskiej ekstraklasy. Do bramki po lekkim urazie powrócił Marek Kozioł. W ataku szansę otrzymał natomiast Maciej Radaszkiewicz. 

Pierwszy kwadrans stał pod znakiem przewagi Ełkaesiaków. W 27. minucie bliski wpisania się na listę strzelców był Antonio Domínguez, ale piłka po jego strzale musnęła słupek. Chwilę później mieliśmy już 1:0 dla Łódzkiego Klubu Sportowego. Strzelcem bramki Pirulo. 

Wtedy zaczęło się prawdziwe trzęsienie ziemi dla piłkarzy z Rumunii. Najpierw próbował Mateusz Bąkowicz, ale bramkarz uporał się z jego próbą. W 32. minucie faulowany w szesnastce CSC 1599 Șelimbăr faulowany został Mieszko Lorenc. Wyrok z jedenastego metra wykonał aktywny od pierwszego gwizdka Antonio Domínguez. 

Podopieczni Kibu Vicuñy nie zamierzali zwalniać przed przerwą. Przed szansą stanął Maciej Wolski, ale nie zdołał zaskoczyć. Tuż przed przerwą zrobił to natomiast Kelechukwu, który w 45. minucie ustalił wynik pierwszej połowy na 3:0.

Po zmianie stron dalej dominował przedstawiciel Fortuna 1 Ligi. Najpierw próbowali Radaszkiewicz i ponownie Kelechukwu, ale wynik podwyższył dopiero w 62. minucie Stipe Jurić po asyście Piotra Janczukowicza. Całą akcję zaczął natomiast świetnym długim podaniem Maciej Dąbrowski. Do końca spotkania łodzianie nawet na chwilę nie zdejmowali nogi z gazu. Kolejne gole mogli zdobyć Janczukowicz i Moreno, który trafił słupek. Dwie minuty wcześniej dublet skompletował jednak Stipe Jurić. Bośniak wykorzystał prostopadłe podanie od Javiego Moreno i ustalił tym samym wynik spotkania na 5:0. Jurić mógł zdobyć nawet hat-tricka, ale w 87. minucie przegrał pojedynek z bramkarzem po zagraniu od Adriana Klimczaka. 

ŁKS Łódź 5:0 CSC 1599 Șelimbăr

1:0 - Pirulo 27’

2:0 - Antonio Domínguez 33’

3:0 - Kelechukwu 45’
4:0 - Stipe Jurić 62’

5:0 - Stipe Jurić 80’

ŁKS: Kozioł (Bobek 46') - Bąkowicz (Wszołek 61'), Monsalve (Dąbrowski 61'), Lorenc (Koprowski 61'), Marciniak (Klimczak 61') - Kuźma (Tosik 61'), Wolski (Moreno 61'), Domínguez (Kowalczyk 61'), Kelechukwu (Janczukowicz 61'), Pirulo (Ricardinho 61') - Radaszkiewicz (Jurić 61')

CSC 1599: Gal - Monea, Visa, Crisan, Tatar, Luca, Cararu, Buzan, Ciocalteu, Rotar, Curtean

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama