Spotkanie lepiej zaczęły łodzianki, które już w 13. minucie objęły prowadzenie. Patrycja Rżany popełniła błąd indywidualny, który skrzętnie wykorzystała Caitlin Jarvie. Kilka minut później, było już 2:0 za sprawą Darii Kurzawy, która posłała piłkę głową do bramki po dośrodkowaniu Dominiki Gąsieniec. Mitech starał się odpowiedzieć, ale nie dochodził do zbyt wielu sytuacji. Przyjezdne udanie przerywały ataki rywalek i nie miały zbyt wiele miejsca do rozgrywania piłki. W pierwszej połowie nie obyło się bez kontrowersji. Najpierw zawodniczki z Żywca powininny mieć rzut karny po zagraniu ręką jednej z łodzianek, a potem gdy jedna z gospodyń miała sytuację sam na sam to sędzina… odgwizdała czas na przerwę.
W drugiej połowie, gra była bardziej wyrównana. Zawodniczki TME Grot SMS-u grały bardzo twardo w obronie i szybko przerywały akcje gospodyń. Te nie stworzyły sobie żadnej klarownej okazji, w przeciwieństwie do przeciwniczek. W 66. minucie Paulina Filipczak zdołała zdobyć bramkę na 3:0 i było już praktycznie po meczu. Jak się później okazało, nie był to koniec „strzelaniny” w tym meczu. W 78. minucie gry Gabriela Grzybowska pokonała bramkarkę rywalek wykorzystując stuprocentową sytuację. Honorową bramkę dla Mitechu zdobyła w doliczonym czasie gry Patrycja Rżany po podaniu z rzutu rożnego.
Łodzianki zwyciężyły i tym samym zaliczyły szóstą wygraną w sezonie. Za ponad dwa tygodnie zawodniczki TME GROT SMS-u zmierzą się w ostatniej kolejce rundy z GKS-em Katowice.
Mitech Żywiec – TME GROT SMS Łódź 1:4 (0:2)
0:1 – Caitlin Jarvie (13.)
0:2 – Daria Kurzawa (28.)
0:3 – Paulina Filipczak (66.)
0:4 – Gabriela Grzybowska (78.)
1:4 – Patrycja Rżany (90.)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.