reklama
reklama

Ciocie utuliły już 150 dzieci. Tuli Luli w Łodzi zajmuje się maluszkami porzuconymi przez rodziców

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Canva/ poglądowe

Ciocie utuliły już 150 dzieci. Tuli Luli w Łodzi zajmuje się maluszkami porzuconymi przez rodziców - Zdjęcie główne

W ciągu pięciu lat w Tuli Luli utulono 150 dzieci | foto Canva/ poglądowe

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Tulą, śpiewają, usypiają, chodzą na spacery, są blisko - mowa o zespole Tuli Luli, prowadzonego przez Fundację Gajusz. Interwencyjny Ośrodek Preadopcyjny funkcjonuje pięć lat. W tym czasie utulono w nim w sumie 150 dzieci.
reklama

Tuli Luli w Łodzi ma już pięć lat

Zespół Tuli Luli każdego dnia zajmuje się z troską Tulisiami. To nie praca, ale przede wszystkim misja. Trafiają tu dzieci, którymi nie mogą bądź nie chcą zajmować się rodzice. 

"W ciągu 5 lat utuliliśmy łącznie 150 dzieci opuszczonych przez rodziców biologicznych. Rozstanie z mamą to katastrofa, koniec świata i fizyczny ból. Pęknięte 20-gramowe serce" - czytamy na Facebooku Fundacji Gajusz.

"Większość Tulisiów znajduje nowy dom w rodzinie adopcyjnej. Czasami (nam się to udało 11 razy!) maluszek wraca do rodziny biologicznej. Pokonanie kryzysu wymaga mnóstwa wsparcia i profesjonalnej pomocy. Ale taki sukces wart jest każdej ceny!"- czytamy dalej.

W ciągu pięciu lat:

  • 105 dzieci zostało adoptowanych
  • 15 powierzono rodzicom zastępczym
  • 11 wróciło do domów biologicznych
  • 2 dzieci umieszczono w rodzinnych domach dziecka
  • 2 bardzo chorych od urodzenia dzieci zmarło
  • 15 znajduje się aktualnie pod opieką ośrodka.
 

365 dni w Tuli Luli w liczbach wygląda następująco:

  • 1940 ton zużytych pampersów i 1940 paczek nawilżanych chusteczek
  • 635 kg mleka i 2117 słoiczków z posiłkami
  • 116 kg proszku do prania i 142 litrów płynu do płukania
  • 635 godzin spędzonych na prasowaniu i składaniu ubranek
 

Tuli Luli to domowe pokoiki, pełne barw i miękkich tkanin, zabawek. W każdym znajduje się też fotel bujany. Chodzi o to, by w ośrodku było jak w domu, a maluszki, którymi nie zajmują się rodzice, czuły się jak najlepiej.

Zespół Tuli Luli zadbał o najdrobniejszy szczegół, w salach integracji sensorycznej i rehabilitacyjnej jest jak w domu, a nie jak w szpitalu. Nawet w izolatce zamiast płytek są lusterka, tak jak w Pasażu Róży.

Działalność Tuli Luli pochłonęła prawie 8,8 mln zł, z czego blisko 2,2 mln zł pochodziły od darczyńców.  W głównej części ośrodek jest finansowany z budżetu samorządu Województwa Łódzkiego. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama