reklama
reklama

Drzwi tramwaju przytrzasnęły rękę czterolatce. MPK zbada czy motorniczy popełnił błąd

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź  Skargę złożyła matka dziecka, które zostało samo na torach. Rodzice znaleźli się wewnątrz pojazdu
reklama

Według relacji rodziców czterolatki, zdarzenie miało miejsce około godziny 16.40 na przystanku tramwajowym przy ul. Zaolziańskiej w Łodzi. Matka z 4-letnią córką i mężem chciała wysiąść z tramwaju linii 11 A. Motorniczy zatrzymał swój pojazd na przystanku i po krótkiej chwili zamknął drzwi tramwaju.

!reklama!

- Zamknął je w trakcie dawania sygnału do zamknięcia, kiedy byłyśmy już przy schodkach – relacjonuje matka 4-letniej dziewczynki. - Drzwi ścisnęły mnie i dziecko w trakcie schodzenia po stopniach. Zatrzaskujące się drzwi, zepchnęły dziecko na tory - w szczelinę pomiędzy przystankiem, a tramwajem, a ja wraz z mężem zostałam uwięziona w środku pojazdu -relacjonowała matka dziecka. Jak informuje rzecznik łódzkiego przewoźnika, Agnieszka Magnuszewska, w pojeździe nie było monitoringu.

Tramwaj ma tak zwaną czarną skrzynkę. Przejrzano już jej zawartość. Okazało się, że tramwaj na przystanku przy ul. Zaolziańskiej stał 27 sekund i odjechał 4 sekundy po zamknięciu drzwi. Cała sprawa wciąż jest wyjaśniana.

Motorniczy twierdzi, że widział jak dziewczynka wysiada po tym, jak dał sygnał zamknięcia drzwi. Miała rękę wygiętą do tyłu, jakby ktoś ją trzymał. Z obawy, że uderzą ją drzwi, szybko wcisnął przycisk otwierający, tak że one nie domknęły się, tylko od razu otworzyły ponownie. Wtedy rodzice zdążyli wysiąść. Według motorniczego nie jest prawdą, że dziewczynka wpadła w szczelinę - mówi Agnieszka Magnuszewska, rzecznik prasowy MPK-Łódź.

Jak podkreśla reczniczka, przewinieniem prowadzącego tramwaj jest to, że nie zgłosił tego zdarzenia do nadzoru ruchu, co jest jego obowiązkiem, wynikającym z regulaminu.

Łódzkie MPK zapowiada, że wyciągnie odpowiednie konsekwencje wobec motorniczego. - Czekamy jeszcze na informację od policji. Jeśli sprawa została zgłoszona, z wyciągnięciem konsekwencji poczekamy do jej rozwiązania - informuje Agnieszka Magnuszewska.

Źródło: Radio Eska

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama