reklama
reklama

Jak sprawdziły się działania antycovidowe w szkołach? Mija miesiąc od początku semestru

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Jak sprawdziły się działania antycovidowe w szkołach? Mija miesiąc od początku semestru - Zdjęcie główne

Jak sprawdziły się działania antycovidowe w szkołach? Mija miesiąc od początku semestru (fot. domena publiczna) |wiadomości łódzkie|Łódź|TuŁódź

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Trwający rok szkolny jest wielkim sprawdzianem dla uczniów, kadry nauczycielskiej, pracowników szkoły i rodziców. Od początku roku emocje trochę już opadły i wszyscy liczą się z tym, że z dużym prawdopodobieństwem w ich placówce prędzej czy później pojawi się koronawirus.
reklama

Dziś mija miesiąc od powrotu uczniów i nauczycieli do szkół. Po tym czasie można spróbować wyciągnąć pierwsze wnioski – co się sprawdziło? Jakie rozwiązania przyniosły oczekiwany efekt?

!reklama!

Zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Edukacji zakrywanie nosa i ust w szkole nie jest obowiązkowe i wprowadzenie takich zasad zależy wyłącznie od dyrektora. Większość z nich zdecydowała się na wprowadzenie takiej prewencji w miejscach, w których uczniowie z różnych klas mają ze sobą kontakt, czyli np. na korytarzach i w toaletach. Dyrektorzy w zdecydowanej większości chcą pozostać przy tym pomyśle lub nawet go rozszerzyć.

- Obserwujemy stale liczbę zakażeń w Polsce i zostajemy przy maseczkach. Uczniowie pilnują też tego – mówi Janusz Brzozowski, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Łodzi.

- Początkowo zasłanianie ust i nosa było w klasach 4-8 w tzw. częściach wspólnych, dane galopują i zdecydowaliśmy, by ta zasada dotyczyła także młodszych uczniów z klas 1-3 – zapowiada zmiany dyrektor SP nr 26 w Łodzi należącej do ZSP nr 4.

W wielu szkołach dzieci przestały wybiegać z klas na dźwięk dzwonka – czas przerwy dostosowano do planu zajęć poszczególnych klas w taki sposób, by nie wszyscy na raz okupowali szkolne korytarze. To rozwiązanie wymaga modyfikacji. Nauczyciele narzekali, że bez dzwonka uczniom ciężko kontrolować czas, po którym mają wrócić do klasy. Potrzeba więc jakiegoś symbolicznego znaku, że przerwa się kończy.

Sprawdziło się rozwiązanie, w którym jedna klasa przez cały dzień uczy się w tej samej sali; zmieniają się tylko nauczyciele.

Niektóre placówki powoli wracają do szkolnych wycieczek. Jedynym warunkiem jest niekorzystanie z komunikacji miejskiej.

- Uczniowie byli na wycieczkach jednodniowych, dwudniowych, na tygodniowym obozie chemicznym, tylko w niewielkich grupach i tylko dana klasa w ośrodku - mówi Ewa Wojciechowska, dyrektorka I LO.

W niektórych szkołach, zwłaszcza tych o profilu sportowym dyrektorzy przygotowują się do wznowienia zawodów sportowych. Pod znakiem zapytania pozostają jednak kwestie balów studniówkowych – rodzice, samorządy szkolne oraz dyrektorzy nie podejmują w tej kwestii ostatecznych decyzji.

Źródło: Gazeta Wyborcza

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama