Jeszcze na kilka tygodni przed pandemią przed wydziałem komunikacji w Łodzi ustawiały się gigantyczne kolejki. Niektórzy przychodzili kilka godzin przed otwarciem urzędu, inni kupowali miejsca od tzw. staczy. Stać trzeba było – wymusiły to przepisy o rejestracji pojazdu w 30 dni od jego zakupu.
!reklama!
Potrzeba matką wynalazków – jednak udało się ominąć długie kolejki, gromadzące się przed i w budynku wydziału komunikacji. Problem rozwiązało uruchomienie internetowej platformy, na której można umówić się na wizytę. Od tego czasu osoba chcąca zarejestrować pojazd pojawia się w urzędzie określonego dnia o wyznaczonej porze.
Nawet niedawno wykryte zakażenie koronawirusem wśród załogi nie spowodowało utrudnień w pracy urzędu. Ruch w wydziale komunikacji rozładował przepis wydłużający czas rejestracji pojazdu – teraz trzeba jej dokonać w przeciągu pół roku od zakupu. Wdrożenie tych prostych rozwiązań sprawiło, że kolejki całkowicie zniknęły.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Komentarze (0)