Kopalnia Porszewice. Mieszkańcy protestują przeciwko decyzjom władz
W Porszewicach, oddalonych od Łodzi o raptem 15 kilometrów i nazywanych przez niektórych zielonymi płucami Łodzi, powstaje odkrywkowa kopalnia żwiru i piasku. To inwestycja Archidiecezji Łódzkiej realizowana we współpracy z firmą z branży odkrywkowej.Mieszkańcom tej niewielkiej miejscowości bardzo nie podoba się jednak fakt, że pod budowę kopalni wycięto już kilkanaście hektarów lasów.
!reklama!
Wspomniane lasy znajdowały się na ziemiach należących do Archidiecezji Łódzkiej, które są zakwalifikowane jako grunty rolne. W takim przypadku nie ma obowiązku rekompensowania wycinki drzew ani nawet zgłaszania ich usunięcia, co ogłosiło Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Łodzi.
Ostatnim niepostawionym krokiem, który wstrzymywał dalsze prace przy uruchomieniu kopalni, była koncesja. Ostatecznie, w maju 2021 roku, koncesję na powstanie kopalni wydał marszałek województwa łódzkiego.
Mieszkańcy Porszewic oraz okolicznych miejscowości zebrali się więc we wtorek pod Urzędem Marszałkowskim w Łodzi, by okazać swoje niezadowolenie oraz zaapelować do marszałka Grzegorza Schreibera o cofnięcie koncesji oraz ponowne zalesienie terenów.
- Liczymy na uwzględnienie tego jednoznacznego głosu porszewiczan - podkreśla Aneta Anderwald, mieszkanka Porszewic, uczestniczka pikiety.
W celu ochrony Uroczyska Porszewice, powstało nawet Stowarzyszenie Protest Porszewice.
„Walczymy o naprawienie już poczynionych szkód i całkowite zatrzymanie rozległego przedsięwzięcia (10 ha), które niesie za sobą nieodwracalne szkody dla dobrostanu, zdrowia i życia mieszkańców oraz środowiska przyrodniczego” - czytamy na stronie porszewice.pl.
Kopalnia Porszewice. Protest pod Urzędem Marszałkowskim w Łodzi
Warto podkreślić, że zgodę na wycięcie znajdującego się na gruntach Archidiecezji lasu wydał wójt gminy Pabianice, Marcin Wieczorek. Nie to było jednak głównym powodem wtorkowej pikiety.
- Pewne jest to, że marszałek województwa uznał nasze obawy za nieistotne i wydał koncesję, zmieniając swoją wcześniejszą decyzję - mówią organizatorzy wtorkowej pikiety.
Jak udało nam się ustalić, marszałek faktycznie nie udzielił koncesji od razu, ale nie wynikało to z jego niechęci do tej inwestycji, a z braków w dokumentacji formalno-prawnej.
- Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Łodzi zaczęło badać tę sprawę i utrzymało w mocy decyzję wójta. Po ostatecznej decyzji wójta oraz po analizie dokumentów formalno-prawnych, wydano koncesję zgodnie z prawem. W żadnej naszej decyzji nie ma charakteru uznaniowego - tłumaczy Andrzej Górczyński Członek Zarządu Województwa Łódzkiego, odpowiadając tym samym na zarzuty dotyczące faworyzowania tej inwestycji ze względu na powiązania terenów z łódzką Archidiecezją.
Jak podkreślają przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego, organ, który wydaje koncesję, nie może odrzucić wniosku o jej przyznanie, jeśli spełnia wszystkie on wszystkie przesłanki formalno-prawne. W związku z tym, że dokumentacja była kompletna, Urząd Marszałkowski musiał wydać koncesję.
- Jako osoba, która nadzoruje Departament Geodezji, Kartografii i Geologii przeanalizujemy zarzuty, które składali protestujący i będziemy się przyglądali wydobyciu tej odkrywki w Porszewicach - podkreśla Górczyński.
Słowa Andrzeja Górczyńskiego raczej nie pozostawiają złudzeń. Kopalnia piasku i żwiru w Porszewicach na terenie należącym do łódzkiej Archidiecezji powstanie. Od tej decyzji chyba nie ma już odwrotu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.