"Cyganka", czyli dawny zespół folwarczno-dworski Juliusza Heinzla. Zajmuje powierzchnię prawie 50 hektarów w obszarze doliny Sokołówki.
"Cyganka" w parku Julianowskim niszczeje. Radny i społecznicy pytają
Niegdyś mieściła się tu parkowa restauracja. Obiektem zainteresował się swego czasu radny Tomasz Anielak.
"Pozostawienie budynku w obecnym stanie, co trwa już od wielu lat, nie tylko wpływa na estetykę tego miejsca, ale może stanowić zagrożenie dla przebywających tam osób. Bliskość placu zabaw i spore zainteresowanie mieszkańców spędzaniem czasu w Parku Julianowskim, powinny być wystarczającym powodem o zadbanie o to miejsce"
- napisał w swojej interpelacji.
Radny dopytywał również, jakie kroki podjęto, aby przywrócić temu miejscu dawny blask.
Petycję w sprawie "Cyganki" napisali także społecznicy. Podpisało się pod nią ponad 300 osób.
"Nie możemy dłużej patrzeć jak niszczeje wyjątkowy obiekt stanowiący dziedzictwo Łodzi. [...] Budynek z roku na rok jest w coraz gorszym stanie i widzimy, że lada moment może już nie nadawać się do odratowania. Cyganka jest miejscem wypełnionym tysiącami pięknych wspomnień mieszkańców – od najstarszych, pamiętających kiedy jeszcze za czasów PRL działała tutaj kawiarnia, po tych młodszych, którzy przychodząc do parku w celach rekreacyjnych dokonywali zakupów w działającym tutaj do lat dwutysięcznych sklepiku. Ten wyjątkowy obiekt buduje tożsamość nie tylko mieszkańców osiedla, ale każdego kto czuje głębszą relację z Łodzią i jej historią"
- pisali w petycji.
Fundacja "Po Staremu" próbowała ożywić to miejsce, organizując potańcówki. Pomysłów mają sporo i jak poinformował nas Samuel Szatkowski, chętni zorganizują coś jeszcze.
Jakie plany wobec "Cyganki" ma łódzki magistrat?
Nieruchomością administruje Zarząd Lokali Miejskich. Dba o To, by do nieruchomości nie wchodziły niepożądane osoby.
"Remont i przebudowa budynku dawnej restauracji "Cyganka" wraz z przywróceniem funkcji gastronomicznej oraz nadaniu nowych funkcji - turystycznych i artystycznych na potrzeby realizacji wydarzeń kulturalnych zostały uwzględnione w przygotowanym w 2020 roku projekcie "Szlak Doliny Sokołówki"
- odpisała wiceprezydent Małgorzata Moskwa-Wodnicka.
Dodała również, że miasto szuka środków zewnętrznych na ten cel.
Od tego czasu minął rąk. Obiekt nadal niszczeje.
- W mojej ocenie, dobry gospodarz wykorzystałby ten budynek na cele rekreacyjne dla mieszkańców, o co "aż się prosi" choćby z uwagi na usytuowanie ww. w jednym z najpięknieszych parków w Łodzi. To nie jest odosobniony przypadek, podobne zaniedbanie dotyczy choćby willi Ludwika Anstadta z 1900 r. znajdującej się w Parku im. Andrzeja Struga"
- komentuje teraz radny Tomasz Anielak.
Co nowego w sprawie? O to zapytaliśmy biuro prasowe magistratu.
- Trwa przygotowanie dokumentacji na remont tego miejsca. Na ten cel wymagane będzie zdobycie dofinansowania zewnętrznego. Obecnie budynki są zabezpieczone. Modernizacja będzie wymagać dużych nakładów i projekt ten trzeba dobrze przygotować pod względem merytorycznym i finansowym
- czytamy w odpowiedzi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.