Łódź - skradziono rower. Ktoś ukradł wyjątkowy rower z domku pod Tuszynem
Do kradzieży doszło na przełomie kwietnia i maja. Jak czytamy w liście od załamanego Szymona, ktoś zdemolował domek należący do jego rodziny.!reklama!
„W sobotę, 15 maja, po ponad miesięcznej przerwie, pojechaliśmy na działkę we wsi Bądzyń pod Tuszynem. Zastaliśmy wybite okna, wyłamane drzwi, bałagan i brak dwóch rowerów. Jeden to damka mamy, śliczna, srebrny metalik, drugi mój. Mój ukochany rower został skradziony!” - pisze w liście Szymon.
Szymon to tegoroczny maturzysta. 18-latek cierpi na niedowład lewostronny i mózgowe porażenie dziecięce. Jego rower musi być i jest więc wyjątkowy. To unikat stworzony specjalnie dla niego. Dlatego jego utrata jest tak bardzo bolesna.
- Żaden z lekarzy ani terapeutów nie dawał mi szansy na samodzielną jazdę rowerem. Takim normalnym rowerem, nie trójkołowcem przeznaczonym dla niepełnosprawnych. Ja jednak wierzyłem, że mi się uda. Moja mama też wierzyła i wymyśliła dla mnie rower - opowiada Szymon.
Pierwszy rowerek Szymon dostał, kiedy był jeszcze małym chłopcem.
- Prototyp obmyślił i skonstruował dla mnie Pan Jerzy z kultowego sklepu Dynamo w Łodzi. Mój wspaniały rower zabierałem na wszystkie turnusy rehabilitacyjne, budząc podziw terapeutów i zachwyty innych dzieciaków. Służył mi jako sprzęt usprawniający, ortopedyczny i jako dowód, że mogę wszystko osiągnąć. Na nim zrobiłem kartę rowerową na motodromie przy Drewnowskiej. Miałem wtedy 10 lat - opowiada.
Skradziono rower Łódź. Jak rozpoznać rower Szymona?
Z czasem jednak Szymon wyrósł z pierwszego rowerka. Sklep Dynamo przestał istnieć, urwał się kontakt z Panem Jerzym.
- Pojawili się jednak ludzie dobrej woli. Wspaniali, życzliwi, mądrzy i pomysłowi. Rodzice mojego kolegi Maćka z klasy u Salezjanów. Pan Krzysztof przez kilka miesięcy szukał odpowiedniej ramy. Potem mierzył, toczył i spawał potrzebne udogodnienia. Dwa lata temu przekazał mi najpiękniejszy rower na świecie. Czarny, błyszczący, z przerzutkami, bagażnikiem, koszyczkiem i wariacką, strasznie głośną trąbką - mówi Szymon.
Jego rower ma cztery koła. Przy dużym tylnym są jeszcze dwa mniejsze, na wysięgnikach, przez co wygląda jak dziecinny tylko z „Kingsajza”. Numer fabryczny ramy to: YQ17J018860/89122819. Na ramie znajduje się napis UNIBIKE.
- Nie mogłem się doczekać na dobrą pogodę i marzyłem, by zaraz po ostatnim egzaminie maturalnym objechać na moim rowerze Bądzyń, Zofiówkę, Czyżemin, Guzew, Prawdę, Dylew, a może nawet Tuszyn Las. Bo tylko na moim rowerze czuję się zdrowy i wolny. Proszę, pomóżcie mi go odszukać - apeluje zrozpaczony młodzieniec.
Sprawa kradzieży została zgłoszona na policję. Każdy z nas może jednak pomóc odnaleźć ten wyjątkowy rower, poprzez udostępnienie apelu Szymona i nagłośnienie sprawy wśród znajomych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.