Narzeczeni pochodzący z Łodzi proszą o interwencję
Państwo Agnieszka i Mariusz to rodowici łodzianie. Od pewnego czasu mieszkają jednak niedaleko Torunia. Bardzo czują się związani z Łodzią, dlatego zwrócili się do nas z prośbą o pomoc.
- 40 lat swojego życia, a zatem większość spędziłam w Łodzi. Mamy tu jeszcze mieszkanie i cały czas czuję się łodzianką, choć mieszkam pod Toruniem - mówi pani Agnieszka (nazwisko do wiadomości redakcji). - Mamy z narzeczonym straszne problemy z tutejszą policją. Jak patrzę na to, co się dzieje, to trudno mi uwierzyć w dobre intencje niektórych funkcjonariuszy. Nasza historia jest długa, ale skupię się tylko na jej wycinku. Policjanci z komisariatu w Dobrzejewicach są do nas uprzedzeni, dlatego, że mieliśmy zastrzeżenia co do ich pracy. Teraz traktują nas niepoważnie, a nawet te działania należy odczytywać złośliwie.
Brzmi dosyć tajemniczo, ale od początku. Narzeczony pani Agnieszki - pan Mariusz (nazwisko do wiadomości redakcji) - został wezwany w roli świadka na komisariat policji w Dobrzejewicach. Przesłuchanie zaplanowano na 3 sierpnia, na godz. 7:30.
- Od kilku dni prosiłem funkcjonariusza prowadzącego sprawę o przesunięcie tego terminu - tłumaczy łodzianin. - Cierpię na sztywność poranną. Czeka mnie rezonans, jestem pod opieką ortopedy. To oznacza, że rano kończyny odmawiają mi posłuszeństwa. Jestem do dyspozycji od godz. 10 do 23. W weekendy, święta. Naprawdę się dostosuję. Liczyłem na życzliwość policjanta, zwłaszcza że w innych sprawach, gdy wzywano mnie na komisariat, zgadzałem się na przekładanie spotkań w ostatniej chwili. Teraz okazuje się, że jestem w kropce, bo usłyszałem, że inny termin nie wchodzi w grę. Mam zaświadczenie od lekarza, ale nie biegłego, bo biegły lekarz przyjmuje 100 kilometrów stąd.
Policja z Torunia wyjaśnia
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z Komendą Miejską Policji w Toruniu. Oficer prasowy tłumaczy, że przesłuchania świadków regulują przepisy, a ich się należy trzymać.
- Świadkowie mają obowiązek stawić się na konkretną godzinę i datę wezwania. Oczywiście można dostarczyć zwolnienie lekarskie, ale tylko od lekarza biegłego - wyjaśnia asp. Wojciech Chrostowski, tymczasowo p.o. oficera prasowego KMP w Toruniu. - Zgodnie z przepisami jeśli świadek nie stawi się na przesłuchanie, może być zastosowana kara pieniężna lub doprowadzenie do komisariatu.
Art. 117. [Udział w czynnościach procesowych i następstwa nieobecności]
§ 2a.
Usprawiedliwienie niestawiennictwa z powodu choroby oskarżonych, świadków, obrońców, pełnomocników i innych uczestników postępowania, których obecność była obowiązkowa lub którzy wnosili o dopuszczenie do czynności, będąc uprawnionymi do wzięcia w niej udziału, wymaga przedstawienia zaświadczenia potwierdzającego niemożność stawienia się na wezwanie lub zawiadomienie organu prowadzącego postępowanie, wystawionego przez lekarza sądowego.
Zdaniem pana Mariusza nie chodzi o przepisy, a o zwykłą ludzką życzliwość.
- Przez takie sytuacje postępowania się przedłużają, toczą przewlekle - uważa łodzianin.
Kto Waszym zdaniem ma rację? Łodzianie czy policja?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.