Magdalena Środa jest znana nie tylko z walki o prawa kobiet, ale również z wielu odważnych stwierdzeń. Ostatnio odwiedziła także Hejt Park, w którym tłumaczyła Krzysztofowi Stanowskiemu, że nie powinniśmy się ograniczać do modelu dwóch płci. Jej tłumaczenie było i jest dla wielu wciąż niezrozumiałe.
- Nie mamy ani jednej cechy, ani genetycznej, ani fizjologicznej, ani medycznej, która by jednoznacznie decydowała kto jest kobietą, kto jest mężczyzną
- mówiła w programie Hejt Park Magdalena Środa.
O skali niezrozumienia wielu wypowiedzi słynnej aktywistki feministycznej możemy przeczytać pod postem Urzędu Miasta Łodzi. Zaproszenie na spotkanie z udziałem Magdaleny Środy pojawiło się we wtorek, 3 października chwilę po godzinie 9.
- Już dziś o 17:30 w Bibliotece Otwartej spotkanie "Grzeczne już byłyśmy - spotkanie wokół książki jubileuszowej Kongresu Kobiet". Wraz z Agatą Kobylińską, Magdaleną Środą i Henryką Bochniarz serdecznie zapraszamy
- czytamy w poście Urzędu Miasta Łodzi.
W krótkim czasie po publikacji pojawiło się sporo komentarzy, także tych bardzo bezpośrednich.
Spotkanie z Magdaleną Środą w Łodzi - w komentarzach gorąca dyskusja
Wytworzył się spór o to, czy głos powinni zabierać mężczyźni, a także podkreślono rolę kobiet w nadchodzących wyborach.
- Więcej szkodzą niż pomagają tym kobietom. A na pewno ta pani po lewo (Magdalena Środa – przyp. red.)
- napisał pan Mikołaj.
- Chyba kobiety lepiej wiedzą, kto im szkodzi, a kto im pomaga?
- pyta pani Aleksandra.
- Chyba każdy ma prawo wyrazić swoją opinię? Chyba że wolność słowa, o którą ponoć walczycie, macie tylko dla siebie
- dodał pan Andrzej.
Wśród komentarzy nie zabrakło także głosów kobiet, które nie zgadzają się z głoszonymi przez prof. Środę ideami.
- Jestem kobietą i uważam, że ta Pani jest zdrowo pier***nięta na umyśle XD
- skomentowała pani Kasia.
- Pani Środa jest przeciwko otwieraniu drzwi przed kobietą, ale mówi, że możemy pracować równie ciężko, jak mężczyźni i nie widzi problemu żeby kobiety pracowały w kopalni, bo jest równouprawnienie! To niech idzie i zapier…. przy węglu, ale niech nie mówi, że inne kobiety tego chcą!
- dodała pani Monika.
Wśród negatywnych komentarzy pojawiły się również takie, w których zaproszenie przyjęto bardzo dobrze.
- O matko, czemu? Za co taka kara? Kto się chce z nimi spotkać?
- zapytała pani Beata.
- Ja chcę!
- odpowiedziała pani Agnieszka.
- Ja też jestem chętna
- dodała pani Katarzyna.
Nie zabrakło także odniesień do wspomnianego wcześniej występu Magdaleny Środy w programie Hejt Park.
- Widziałem rozmowę Środa - Stanowski. Polecam, kto nie oglądał. Niech każdy sam oceni sposob postrzegania świata przez Panią Profesor
- napisał pan Paweł.
Głos zabrał również jeden z miejskich radnych, który nazwał komentarze „wylewem kompleksów”.
- Ale piękny wylew kompleksów w komentarzach. Drogie Panie, jeśli nie wiedziałyście, po co iść na wybory, to macie przykład, kto Wam chce meblować życie
- napisał Marcin Hencz, radny Rady Miejskiej w Łodzi.
Na komentarz odpisał pan Tomasz, który spytał radnego Hencza o jego kompleksy.
- Uważasz, że obśmianie Środy za jej stwierdzenie jakoby "kobiety i mężczyźni nie mieli biologicznych różnic" jest objawem kompleksów? Rozumiem, że Ty kompleksów nie masz i podpisujesz się pod tymi słowami? Mam nadzieję, że w kontekście wyborów - a który to kontekst sam wywołałeś - moje pytanie nie pozostanie bez odpowiedzi. Być może wyborcy chcieliby wiedzieć, czy głosować na środowisko, którego przedstawiciel bez skrępowania i publicznie aprobuje łysenkizmy
- skomentował pan Tomasz.
W spotkaniu ma również wziąć udział Agata Kobylińska, pełnomocniczka Prezydenta Miasta Łodzi. W odpowiedzi na naszą prośbę o komentarz mówi:
- Jestem przeciwna mowie nienawiści, nie czytałam tych komentarzy
- mówi pełnomocniczka.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.