reklama
reklama

Mama na obrotach pojawi się w Łodzi. Tylko nam zdradziła, jakie niespodzianki szykuje dla widzów

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: arch. Klaudia Klimczyk

Mama na obrotach pojawi się w Łodzi. Tylko nam zdradziła, jakie niespodzianki szykuje dla widzów - Zdjęcie główne

Mama na obrotach w Łodzi pojawi się 5 lutego | foto arch. Klaudia Klimczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Na Tik Toku obserwuje ją ponad 4 miliony ludzi, na instagramie ponad 200 tysięcy. Teraz postanowiła iść krok dalej. W styczniu wkroczy na STAND UPową scenę!
reklama

"Mama na obrotach", a tak naprawdę Klaudia Klimczyk jest fenomenem polskiego TikToka. Jej profil śledzi wiele kobiet, które w komentarzach przyznają, że filmiki tik tokerki "robią im dzień". " Pozytywna jak zawsze. Dziękuję, od razu lepiej się czuję", " Matka wygrałaś", "Uwielbiam Cię", "Uwielbiam twoje filmiki, jesteś super" - to tylko niektóre z nich. Teraz w końcu będzie szansa spotkać się z tą charyzmatyczną Ślązaczka spod Opola face to face. W styczniu bowiem rusza w trasę ze swoim pierwszym stand upem. Na mapie występów znalazła się również Łódź. O czym będzie mówić ze sceny i czy zaprezentuje typowy monolog charakterystyczny dla tej formy artystycznej? A może szalona Mama znowu czymś zaskoczy swoich fanów? Przeczytajcie naszą rozmowę z Klaudią, w której zdradza kilka pikantnych szczegółów.

"Dla mnie występ to taki ping - pong, wysyłam ludziom swoją energię, humor i to od razu od nich wraca. Piękna rzecz!" 

Karolina Barełkowska: Pani Klaudio, jest Pani fenomenem Tik Toka. Pani filmików nie oglądają jednak tylko młodzi ludzie, którzy social media mają we krwi, ale przede wszystkim „zwyczajne” matki, które potrzebują w ciągu dnia chwili wytchnienia. Pewnie, nieraz pani to słyszała również od innych, ale moje koleżanki wysyłają sobie pani filmiki, tak żeby być zawsze na bieżąco. Do tej pory jednak mogliśmy panią oglądać w internecie oraz czasem na spotkaniach, w których brała pani udział. A tu nagle bach, Mama na obrotach jedzie w trasę. Skąd pomysł?
Klauda Klimczyk: Skąd pomysł? Już od dłuższego czasu widziałam po komentarzach od moich obserwujących że MATKA TY TO DO KABARETU SIĘ NA DAJESZ! Ale jakoś kabaret nigdy do mnie nie przemawiał... Lecz pewnego dnia jak byłam u mojego menadżera na balkonie, zresztą pochodzi z Waszej pięknej Łodzi, to siedzieliśmy i on tak na mnie spoglądał i się patrzył jak sroka w kość, haha i ja mu eeee... co Ty się tak na mnie patrzysz? Co miary mi bierzesz na kiecka ha ha! A ten do mnie: Klaudia Ty będziesz jeździć z STAND UP. A ja: ale że z czym? Zaśmiałam się, powiedziałam, że sam sobie będzie jeździć! Następnego dnia pojechałam do domu. Już w drodze powrotnej ta myśl nie wychodziła mi z głowy. Wiedziałam, że to ma sens, że to we mnie drzemie, ale z drugiej strony zderzałam się z myślami: a gdzie tam ja... Dojechałam do domu i mówię to rodzinie, a wszyscy naraz: Ty to już dawno powinnaś robić coś w tym kierunku! No i tak się rozpoczęła przygoda pisania scenariusza. I apropo scenariusza: wierze w swój program bo jest naprawdę mój. Nie napisany przez scenarzystę, każda historia, żart pochodzi z mojego zakręconego życia, w tym nietuzinkowych sytuacji, które stworzyła sama moja popularność. 

KB: Pani Klaudio jest stres przed spotkaniem face to face z ludźmi, z którymi do tej pory spotykała się pani głównie w sieci? Czy podchodzi pani do tego z luzem, z którego jest Pani znana?
KK: Stres jest! Ale pozytywny. Wiadomo, że nagranie kilku minutowego tiktoka jest prostsze od półtora godzinnego występu przed publiką.  Jednak mam też świadomość, że w internecie moje treści oglądała około 5 milionów osób i oni też są weryfikatorem tego co robię. Spotkanie na żywo to jednak coś innego, i to "Mój pierwszy raz" - jak tytuł mojego STAND UPu! Każdy musiał się z tym zmierzyć, ja na scenę wychodzę z własnym scenariuszem, grudzień i styczeń to czas prób na teatralnej scenie z fachowcami - i tu posilam się pomocą doświadczonych osób. Dla mnie występ to taki ping - pong, wysyłam ludziom swoją energię, humor i to od razu od nich wraca. Piękna rzecz!

KB: Zdradzi Pani, jakie tematy będzie poruszać? 
KK: Tematów jest mnóstwo, ale głównie "Mój pierwszy raz" związany z... moim starym, haha, TikTokiem, pierwsze nietuzinkowe i śmieszne sytuacji zawodowe, z którymi musiałam się zmierzyć. Dużo sytuacji, tak jak w swoim filmach wynoszę z domu, z codziennych sytuacji. Ale na pewno na stand up większość osób zobaczy moją inną twarz. 

KB:Zaprezentuje Pani typowy stand up, czy doda jakiś "swoje" elementy, może, jaki akrobatyka, albo przebieranki, które oglądamy na filmikach?
KK:Właśnie bardzo bym chciała nie robić typowego stand up, ale zrobić coś szalonego nietypowego jak właśnie wyjście na scenę... w stroju. I tak się stanie.

KB: Pani Klaudio, żyjemy w trudnych czasach, dużo rzeczy mamy na wyciągnięcie ręki, jednak jesteśmy narażeni na wiele niebezpieczeństw i agresji ze strony innych ludzi. Jak Pani sobie z tym radzi, jak chroni swoją rodzinę?
Ja uczę już moje córki, że internet jest fajny i można się z niego dużo nauczyć, ale też jest niefajny i są ludzie, którzy tylko czekają w sieci żeby komuś dopiec, powiedzieć, że ktoś źle wygląda, a jak powinien wyglądać, a jak powinien się zachowywać... i naprawdę wiem o tym, że każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania i swojej opinii. Pytanie jak dana osoba wykorzystuje to prawo... Więc może warto przemilczeć w sobie albo dwa razy przemyśleć co się napisze bo naprawdę można komuś zrobić przykrość słowami, a jak się mówi: nie rób innemu tego co Tobie nie miłe! Hejt w internecie zawsze był i niestety będzie, taki ten świat jest, a my ten świat sami tworzymy. Jak by się każdy z nas zaczął więcej uśmiechać i nie patrzeć się, że ten żyje tak, a ten tak, to świat byłby piękniejszy.

KB: Czy przed Mamą na obrotach, na co dzień była pani równie "szalona" i niekonwencjonalna? Jesteś ciekawa, jak zareagowała pani rodzina, gdy obejrzała pierwszy film. Czy stwierdziła "Tak, to cała ty". Czy wręcz przeciwnie, zapytali: "To naprawdę ty?"
Zawsze byłam szalona! Jak to się moja mama śmieje: już w jej brzuchu z nas trzech ja najbardziej kopałam! Rodzina reaguje i reagowała dobrze, wspierają mnie we wszystkim i za to im bardzo dziękuje. Na początku mąż się śmiał, a gdzie tam będziesz nagrywać, ale jak widział, że ludzie mnie obserwują i super reagują, to sam pomysły wysyła. 

KB: Na koniec zapytam, z czym kojarzy się Pani Łódź, ma Pani może jakieś wspomnienia, czy skojarzenia na naszym miastem? ~
KK: Szczerze, ale szczerze w Łodzi nigdy nie byłam hahaha. Więc MÓJ PIERWSZY RAZ BĘDZIE W ŁODZI HAHAHA

Rozmawiała Karolina Barełkowska 
 

 
 

 
 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama