To już kolejna odsłona wsparcia magistratu dla uczniów, którzy nie zdali matury w pierwszym terminie. Zajęcia będą się odbywać przy ulicy Żeromskiego w mieszczącym się tam Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego. Przez trzy dni w tygodniu, począwszy od 29 lipca aż do 9 sierpnia, korepetycji będą udzielać nauczyciele z uprawnieniami egzaminatorów. To ma gwarantować wysoki poziom nauczania. W każdy poniedziałek, środę i piątek w godzinach od 9 do 13 będą prowadzone zajęcia dla 3 grup. Każdy z zainteresowanych maturzystów może wybrać dla siebie najdogodniejszy termin i nauczyciela, z którym chce się uczyć.
- Te korepetycje dla maturzystów to już nasza łódzka tradycja, zachęcam i w tym roku do udziału w zajęciach, na których uczeń decyduje o omawianych zagadnieniach a nauczyciel tłumaczy. Wzorem lat ubiegłych korepetycje są z matematyki, bo ten przedmiot nadal sprawia kłopoty, a i uczniowie są nim najbardziej zainteresowani. Zapraszam chętnych z Łodzi, ale też z innych miast, pomożemy zrozumieć co niezrozumiałe - powiedział Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi
Miejskie korepetycje są organizowane od 5 lat. Nieustannie cieszą się sporą popularnością wśród uczniów oraz gwarantują duże szanse powodzenia na egzaminie poprawkowym. Do tej pory zdawalność sierpniowych egzaminów maturalnych kształtowała się na poziomie 80 proc.
Wszelkie informacje można uzyskać w sekretariacie CKZiU
Matury 2019
W tym roku tradycji stało się zadość i to matematyka ponownie była przedmiotem, z którym maturzyści poradzili sobie najgorzej. Od kilkunastu już lat każde ogłoszenie wyników z tego przedmiotu udowadnia, że to właśnie matematyka jest królową nauk. Nauk niezrozumiałych, trudnych, źle nauczanych. Czy jest możliwe, aby polska młodzież posiadała aż tak liche przymioty umysłowe, że nie jest w stanie pojąć w gruncie rzeczy podstawowych zasad matematycznych? Mało prawdopodobne. Problem zatem musi leżeć gdzie indziej.Negatywna selekcja do zawodu nauczyciela nie jest ściśle skrywaną tajemnicą, ale faktem. Od lat panuje przekonanie, że do szkół idą pracować ci, którym się w jakimś stopniu w życiu nie powiodło. Dla których zawód nauczyciela nie był alternatywą, planem B, ale co najwyżej planem D albo E. Albo opcją, która miała ratować przed życiem z zasiłków. Oczywiście - w Polsce pracują także świetni nauczyciele z powołania, jak również dobrzy nauczyciele bez powołania i kiepscy z powołaniem. To wszystko prawda, ale czy stać nas na to, aby nasze dzieci były uczone przez ludzi, którzy znaleźli się w szkołach przez przypadek?
Naturalnie zawód nauczyciela powinien być lepiej opłacany. Powinien także cieszyć się większym prestiżem i poważaniem. A wyniki matur z matematyki, choć z roku na rok coraz lepsze, nie powinny aż w takim stopniu odstawać od wyników z innych przedmiotów. Jeśli nasza gospodarka ma być konkurencyjna, to muszą tworzyć ją osoby z dobrym wykształceniem technicznym. A i humanistom nie zaszkodzi wiedzieć, jak policzyć swoją płacę netto czy ratę kredytu. Bez pomocy internetowego kalkulatora.
Powyższy komentarz można z powodzeniem, jeśli ktoś ma taką ochotę, uznać li tylko za kiepskie krytykanctwo. Jeśli jednak kiedykolwiek coś ma zmienć się w polskim systemie oświaty, to zmiana ta wyjdzie od rodziców. Nie z minsterstwa edukacji, nie z kuratoriów oświaty i nie ze środowiska nauczycielskiego, bez znaczenia czy zrzeszonego w ZNP, czy nie. Zmiana wyjdzie od rodziców, którzy muszą zrozumieć, że bez ich presji i wysiłku, nikt nie zechce naprawdę dobrze uczyć. Nie tylko formułek, ale przede wszystkim myślenia.
Źródło: UMŁ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.