reklama
reklama

Mieszkańcy Retkini drżą o swych pupili. Na osiedlowe trawniki podrzucono kiełbasę z gwoździami

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Paweł Kaczmarek

Mieszkańcy Retkini drżą o swych pupili. Na osiedlowe trawniki podrzucono kiełbasę z gwoździami - Zdjęcie główne

Mieszkańcy Retkini obawiają się o swoje zwierzęta | foto Paweł Kaczmarek

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Zamiast cieszyć się pierwszymi słonecznymi spacerami w towarzystwie czworonożnych przyjaciół, mieszkańcy Retkini muszą bardzo uważać na swoje psy. Właściciele alarmują, że ktoś próbuje poważnie zaszkodzić okolicznym zwierzętom. Na osiedlowe trawniki wyrzucono kiełbasy nadziewane... gwoździami.
reklama

Ktoś chce zaszkodzić zwierzętom na Retkini. Na trawniki podrzucono kiełbasę z gwoździami 

W sobotę 19 marca za pośrednictwem grupy w social mediach mieszkańcy poinformowali społeczność o niebezpiecznym incydencie. Kiełbasy naszpikowane gwoździami pojawiły się na osiedlowych trawnikach w rejonie ul. Przełajowej. 

Mieszkańcy zareagowali błyskawicznie. Na retkińskich grupach natychmiast opublikowano liczne posty z ostrzeżeniami. Niestety nie wszystkie psy miały tyle szczęścia.  

„UWAGA!!! W dniu dzisiejszym usunęliśmy z żołądka naszego pacjenta 8 gwoździ - zjadł kawałek kiełbasy wyrzucony na trawnik w okolicach ulicy Przełajowej!!! Uważajcie na swoich podopiecznych, bo może skończyć się to tragicznie ten chłopak miał szczęście, bo jego właściciele zareagowali błyskawicznie i zgłosili się do Kliniki. Prosimy o udostępnienie posta i pamiętajcie - bądźcie czujni!!” – brzmiał apel jednego z gabinetów weterynaryjnych na Polesiu.

 

Truciciel zwierząt na Retkini. Mieszkańcy nie kryją oburzenia 

Mieszkańcy są oburzeni, że ktoś z celowo chce skrzywdzić ich zwierzęta. Pod postami ostrzegającymi właścicieli innych czworonogów, rozgorzały dyskusje. Łodzianie nie zostawili na oprawcy suchej nitki. 

- Zgadać się z sąsiadami, ustawić kamerkę na balkonie i zobaczyć który sąsiad taki pomysłowy. Nie wiem co bym takiemu zrobiła, ale takim trzeba życie uprzykrzyć tak mocno, żeby po kilku tygodniach uciekali gdzie pieprz rośnie – napisała jedna z komentujących.  

- Dlaczego ludzie tak robią, co mają w głowach, jak można postępować w taki sposób? – napisał ktoś inny.

Niestety do podobnych incydentów dochodzi również w innych częściach Łodzi. 

- Właśnie dlatego chodzę z moją Lucyną w kagańcu. Bo u mnie na Dąbrowie podobne sytuacje - napisała jedna z właścicielek. 

Wiele osób podkreślało, że zachowanie niesie ze sobą ogromne zagrożenie również dla zwierząt dzikich, nieudomowionych, które chętnie zapuszczają się w rejony blokowisk i śmietników w poszukiwaniu resztek jedzenia. 

- A wolno żyjące koty i lisy? Pieskowi jeszcze można pomóc, jak właściciel zauważy, ale inne zwierzęta są skazane na śmierć w męczarniach. O innych zwierzętach też trzeba myśleć – brzmiał jeden z komentarzy. 

Niestety nie wiadomo, czy to koniec ataków na zwierzęta. Będąc świadkiem podobnej sytuacji sprawę należy bezzwłocznie zgłosić na policję. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama