reklama
reklama

Dziki na Bałutach, łoś na Widzewie. Co robić, gdy spotkamy dziką zwierzynę?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Canva

Dziki na Bałutach, łoś na Widzewie. Co robić, gdy spotkamy dziką zwierzynę? - Zdjęcie główne

Dziki coraz częściej wkraczają do miast z uwagi na łatwy dostęp do pożywienia | foto Canva

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Dzikie zwierzęta coraz częściej pojawiają się w miastach. Zazwyczaj pojawiają się na tych osiedlach, które sąsiadują z lasami, terenami zielonymi. W Łodzi widzieli je mieszkańcy Bałut czy Olechowa. Dlaczego zwierzyna wkracza do miast i co zrobić, gdy ją spotkamy? Szczegóły w artykule poniżej.
reklama

Dzikie zwierzęta na łódzkich osiedlach

Dlaczego dzikie zwierzęta coraz częściej pojawiają się w miastach? Szukają pokarmu, a na osiedlach nie brakuje otwartych kompostowników czy śmietników. Zresztą resztki jedzenia nie zawsze lądują w pojemnikach.

- Rozwój cywilizacyjny spowodował niekorzystne zmiany dla środowiska naturalnego, wpłynął na zaburzenie funkcjonowania dzikich zwierząt - mówi Alicja Sitek, specjalista ds. promocji, mediów i edukacji w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi. - Dzika zwierzyna zatraca naturalne instynkty. Idealnym środowiskiem dla dzików są lasy liściaste i mieszane, ale dziki są wszystkożerne, dlatego łatwy dostęp do pożywienia spowodował, że można je zobaczyć na łódzkich osiedlach.

Dlatego, jeśli chcemy uniknąć spotkania z tymi zwierzętami, zadbajmy o porządek na swoich posesjach i osiedlach. 

- Musimy zadbać, by na naszej działce nie było zalegających liści, owoców. Trawa powinna być skoszona, a kompost zamknięty - dodaje Alicja Sitek. Podobnie jest na osiedlach. Wysokie łąki to miejsca, w których zwierzyna nie czuje zagrożenia. Otwarte śmietniki, resztki jedzenia wyrzucone w miejscach do tego nieprzeznaczonych przyciągają dzikie zwierzęta. One szukają łatwego pożywienia.

Dziki widzieli nie tak dawno mieszkańcy Bałut (okolice Marysina). Dzikie zwierzęta pojawiają się także na Widzewie, zwłaszcza w okolicach Olechowa. Dodajmy, że łoś spacerował sobie ostatnio Rokicińską. Mieszkańcy podobne przypadki zgłaszają Straży Miejskiej (około 10 tygodniowo), choć pamiętajmy, że Animal Patrol nie odławia dzikich zwierząt, nie podejmuje działań związanych z ich relokacją.

Tego typu działaniami zajmują się: Wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta Łodzi (poprzez wydawanie decyzji o odłowie lub odstrzale), Zarząd Zieleni Miejskiej UMŁ, Leśnictwo Miejskie oraz właściwe terytorialnie koła łowieckie. 

Jednak telefon do Straży Miejskiej nie do końca jest chybiony. Strażnicy za każdym razem informują bowiem odpowiedni organ. 

- Działania Straży Miejskiej, w ramach współpracy z podmiotami miasta, opierają się na udzielaniu pomocy rannym zwierzętom dzikim bądź działaniach wspomagających, w sytuacjach neutralizacji realnego (a nie potencjalnego) zagrożenia - informuje Leszek Wojtas, naczelnik Wydziału Dowodzenia Straży Miejskiej w Łodzi.

Dzikie zwierzęta w Łodzi. Jak zachować się, gdy spotkamy dzika?

Pierwsza zasada podczas spotkania dzikiego zwierzęcia to spokój. Nie należy wykonywać gwałtownych ruchów.

- Dziki na przykład mają bardzo słaby wzrok, nie rozpoznają człowieka, nawet z małej odległości - wyjaśnia Alicja Sitek. - Jeśli nie zostaliśmy zauważeni, to pozostańmy bez ruchu. Absolutnie nie można niepokoić dzika. Rzucanie czymkolwiek w zwierzę, próba zagonienia w kozi róg, szczucie psem - to działania na naszą niekorzyść. To może się źle skończyć dla nas i naszego psa. Dzik ma ogromną masę, a przez to siłę. 

Jeśli chcemy przepłoszyć zwierzę najlepiej zacząć mówić, klaskać, po prostu głośno się zachowywać. Dzikie zwierzęta unikają hałasu.

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama