Łodzianie ruszyli na pomoc panu Ryszardowi. A zaczęło się od posta na Facebooku
Pomoc drugiemu człowiekowi zyskała w czasach pandemii koronawirusa jeszcze bardziej na znaczeniu. Mimo że lockdown mocno odbił się na domowych budżetach większości łodzian, to nie zapomnieli oni o innych.!reklama!
Pod koniec ubiegłego tygodnia Mariusz Adamczyk opublikował na Facebooku wpis z prośbą o wsparcie zakładu szewskiego na Retkini, prowadzonego przez pana Ryszarda Koryckiego.
„Drodzy internauci jest okazja zrobić dobry uczynek. Jeżeli macie jakieś buty, które wymagają naprawy, to zachęcam do zaniesienia ich do naprawy do prawdziwego mistrza w swoim fachu” - zaapelował.
- To było dość spontaniczne. Jestem klientem pana Ryszarda od kilkunastu lat. Nawet teraz, kiedy przeprowadziłem się do Pabianic, swoje buty oddaję do naprawy tylko panu Ryszardowi - zdradza w rozmowie z TuŁódź.pl Mariusz Adamczyk.
- Zawsze pan Ryszard opowiada jakąś historię. W trakcie rozmowy dowiedziałem się, że przez ten cały lockdown w ostatnich kilku dniach pan Ryszard nie miał ani jednego klienta. A czynsz musi przecież opłacić. Czytałem wcześniej o takich akcjach, w których internauci napisali jakiś post i lokalna społeczność fantastycznie reagowała - przyznaje nasz rozmówca.
Problemy finansowe i zmniejszone zainteresowanie usługami pana Ryszarda spowodowały, że właściciel zakładu musiał zacząć rozważać zamknięcie biznesu. Mimo przeszło 80 lat na karku, pan Ryszard lubi i chce dalej pracować. Kocha swój zawód i nie zamierza iść na emeryturę.
- Zapytałem więc pan Ryszarda, czy mogę napisać taki post na Facebooku. Nie miał nic przeciwko, więc zrobiłem kilka zdjęć i powiedziałem, że w wolnej chwili się tym zajmę. Pamiętam, że był tą propozycją wzruszony i zaskoczony - wspomina pan Mariusz.
Niezwykły gest wobec pana Ryszarda z Łodzi. Zakład szewski na Retkini uratowany!
Reakcje mieszkańców Retkini i całej Łodzi przeszły najśmielsze oczekiwania nie tylko samego autora posta, ale przede wszystkim pana Ryszarda.W komentarzach pojawiły się nawet sygnały, że jest chęć pomocy finansowej dla pana Ryszarda.
- Organizowanie zbiórki to duża odpowiedzialność, więc skontaktowałem się z rodziną Pana Ryszarda. Jego zięć za pomocą "Stowarzyszenia Przyjaciół Osób z Talentem" założył zbiórkę na portalu zrzutka.pl - opowiada Mariusz Adamczyk.
Na jej efekty nie trzeba było długo czekać. Chociaż celem było uzbieranie 5 tys zł, to w kilka dni udało się zebrać blisko 10 tysięcy!
- Rozmawiałem ostatnio z panem Ryszardem. Już kilka godzin po opublikowaniu posta wiedział, jaki jest odzew. Podobno wziął nawet jakieś leki uspokajające, bo ta sytuacja wzbudziła w nim tak wielkie pozytywne emocje - mówi inicjator całej akcji.
Zrzutka cały czas trwa, a do jej zakończenia pozostało jeszcze 26 dni.
- Mam nadzieję, ze pan Ryszard będzie miał okazję z tych pieniędzy wyremontować zakład, kupić nowe narzędzia, materiały. Ale liczę także na to, że dzięki pozyskanym środkom pan Ryszard zadba o swoje zdrowie, będzie mógł zrobić sobie nawet odpłatne badania lekarskie. Na pewno pomogą mu one być w lepszym zdrowiu i dobrej formie - podkreśla w rozmowie z TuŁodź.pl Mariusz Adamczyk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.