O sprawie składowania niebezpiecznych odpadów w Zgierzu jako pierwsi poinformowali reporterzy Polsat News na początku lipca tego roku. Bulwersująca sprawa odbiła się szerokim echem w mediach i spowodowała reakcję władz, prokuratury oraz Najwyższej Izby Kontroli.
Jak ustalili dziennikarze stacji telewizyjnej, na terenie byłych zakładów Boruta produkujących w przeszłości barwniki chemiczne, a na których od 1995 roku funkcjonowało składowisko odpadów, zostało zakopanych przeszło 200 tys. beczek z toksycznymi odpadami. Ponadto na wysypisko przez szereg lat (dokładnie do 2015 roku, kiedy składowisko przestało funkcjonować) trafiały odpady komunalne, poprodukcyjne oraz popioły, gruz, gips i eternit.
W tej chwili cała zgromadzona na wysypisku materia zarasta trawą i ulega degradacji, stwarzając zagrożenie dla środowiska.
Fenole, cyjanki, siarczany, chlorki
Jak ustalił Instytut Ochrony Środowiska - Państwowy Instytut Badawczy znajdujące się na terenie składowiska odpady stanowią zagrożenie dla środowiska. Niebezpieczne substancje, takie jak fenole, cyjanki, metale ciężkie, siarczany, chlorki przedostają się do wód gruntowych w Zgierzu. Niezabezpieczona północna część składowiska (brak odpowiedniej izolacji) umożliwiła gromadzenie się odcieków w obniżeniu terenu u podnóża północnej skarpy wysypiska. To z kolei powoduje zanieczyszczenie wód gruntowych płytkiego poziomu i stwarza niebezpieczeństwo zanieczyszczenia rzeki Bzury. Przeprowadzone badania porównawcze potwierdziły wzrost zanieczyszczenia wód w rejonie składowiska.Dodatkowe niebezpieczeństwo stwarzają popękane płytki eternitowe zgromadzone na tym terenie. Początkowo były one zabezpieczone folią, jednak od dłuższego już czasu są one wystawione na działanie czynników atmosferycznych. Pokruszony eternit stwarza poważne ryzyko unoszenia się w powietrzu rakotwórczych cząstek azbestu.
Ponadto na wysypisku stwierdzono znaczną ilość odpadów komunalnych, których skład aż w 75-ciu proc. mogą stanowić odpady biodegradowalne. Podczas rozkładu materiałów biologicznych jest wytwarzany m.in. metan, często określany jako gaz wysypiskowy. Jego występowanie w połączeniu z faktem, iż podczas rozkładu materii organicznej wytwarzane jest ciepło, stanowi zagrożenie wystąpienia samozapłonu.
W razie wystąpienia takiego zjawiska, wysypisku grozi pożar. To z kolei stwarza zagrożenie uszkodzenia pojemników i beczek, w których znajdują się toksyczne odpady i uwolnienie toksycznych substancji do atmosfery. Dodatkowo w tracie spalania materiałów znajdujących się na tym terenie mogą ulatniać się inne niebezpieczne związki.
Niestety kontrolerzy NIK-u nie byli w stanie stwierdzić, czy w tej chwili nad składowiskiem unoszą się niebezpieczne dla zdrowia gazy.
Jest też dobra wiadomość dla Zgierza i północnej części Łodzi. Ujęcie wody, z którego korzystają mieszkańcy jest dobrze zabezpieczone przed niebezpiecznymi substancjami zgromadzonymi na składowisku. Główny Zbiornik Wód Podziemnych “Niecka Łódzka” jest odpowiednio izolowany przez warstwę nieprzepuszczalnych pokładów geologicznych. To oznacza, że nie ma niebezpieczeństwa skażenia wody pitnej dostarczanej do Zgierza i części Łodzi.
Źródło: NIK
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.