W Łodzi samochodów nie ubywa
W Łodzi samochód nie ubywa, wręcz przeciwnie. Jednak zdaniem wielu, miasto nie ułatwia kierowcom życia.
- Remonty ulic, szczególnie tych w centrum, zmierzają do tego, żeby zwężać jezdnie i zabierać miejsca parkingowe na rzecz ścieżek rowerowych czy chodników. Tak stało się na przykład na ul. Legionów. No i gdy auto jedzie za tramwajem, nie jest w stanie w żaden sposób go ominąć, co prowadzi do powstawania korków
- podkreśla pan Sławomir, mieszkaniec Śródmieścia.
Zmiany w Strefie Płatnego Parkowania
Łodzian rażą także zmiany dotyczące Strefy Płatnego Parkowania (która jesienią br. będzie powiększona) oraz rosnące stawki opłat za postój w niej (kolejna podwyżka wejdzie w życie w maju br.)
- Takim jednym z najważniejszych elementów, po co są strefy płatnego parkowania, jest wymuszanie pewnych zachowań i to, że staramy się zmieniać nasze nawyki komunikacyjne, czyli zamiast samochodem przyjechać rowerem lub komunikacją miejską. Chodzi też o rotację miejsc parkingowych - żeby kierowca nie zajmował jednego przez cały dzień
- tłumaczy Tomasz Piotrowski, wiceprezydent Łodzi.
"To zmuszanie do jazdy tramwajem albo rowerem"
Pan Sławomir ma na ten temat swoje zdanie.
- To takie trochę siłowe namawianie ludzi do przesiadania się na komunikację zbiorową. Czy jednak naprawdę stanowi ona konkurencję dla podróżowania po mieście samochodem?
Łodzianin ma przede wszystkim na myśli powtarzające się problemy zarówno z punktualnością, jak i z awaryjnością pojazdów MPK.
- A co do roweru, nie każdy ma ochotę czy zdrowie jeździć nim na przykład zimą
- dodaje.
Parkingowe patologie w parkach i na skwerach
Brak wystarczającej liczby miejsc parkingowych w mieście widać na przykładzie patologii, do których dochodzi m.in. w parkach. Zieleniec 3 Maja na Radiostacji jest np. regularnie rozjeżdżany przez kierowców chcących podjechać jak najbliżej znajdujących się w nim boisk sportowych.
- A ci, którzy pojawiają się w parku, żeby pospacerować, pojeździć na rowerze czy pobiegać, muszą slalomem omijać zaparkowane samochody, a często nawet uciekać spod kół manewrującym kierowcom. Jaka to przyjemność?
- pyta retorycznie spotkany w parku mieszkaniec okolicy.
"Ci, którzy chcą dotrzeć do centrum, korzystają z samochodów"
Niedostatki komunikacyjne miasta punktuje Jarosław Kostrzewa, założyciel internetowej społeczności LDZ Zmotoryzowani Łodzianie.
- Problem jest naprawdę złożony. Zacznijmy od tego, że na obrzeżach brakuje parkingów P&R oraz dobrej komunikacji miejskiej, w związku z czym wszyscy, którzy chcą dojechać do centrum, korzystają z samochodów. W efekcie miejsca parkingowe w centrum szybko znikają, wiemy, że jest ich coraz mniej na nowych inwestycjach.
"Łódź musi przejść infastrukturalną rewolucję"
- Czekamy na parkingi wielopoziomowe, które, niestety, nie spełnią oczekiwań, ponieważ będą tylko trzy, co stanowi zbyt małą liczbę miejsc, i dodatkowo będą w samym centrum. Strefa Płatnego Parkowania także nie przyniesie efektu rotacji, co widać po cenach paliw, wzrastają na stacjach, a my i tak chcemy przemieszczać się samochodem
- zauważa społecznik.
Kostrzewa podkreśla, że Łódź musi przejść rewolucję, jeżeli chodzi o infrastrukturę.
- Ale nie ma jeszcze takiej osoby w Urzędzie Miasta, która by była zdolna, żeby coś tu zmienić.
Komentarze (0)