Jak wynika z danych przedstawionych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, Polska stała się 5. krajem w Europie pod względem długości sieci dróg szybkiego ruchu. Awans do pierwszej piątki zanotowaliśmy kosztem Wielkiej Brytanii. Przed nami nadal znajdują się większe i bogatsze państwa Europy Zachodniej. Dane użyte w zestawieniu pochodzą z opracowań własnych GDDKiA, Eurostatu oraz krajowych administracji drogowych państw europejskich.
Polska jest już liderem pod względem dostępności dróg szybkiego ruchu w Europie Środkowo-Wschodniej. Wciąż jednak daleko nam do państw zachodnioeuropejskich. Jak zatem wypada Polska na tle europejskich potentatów?
TOP 5 w Europie. Przed nami najbogatsze kraje kontynentu
Najwięcej dróg szybkiego ruchu znajduje się w krajach Europy Zachodniej. Co ciekawe, liderem nie są Niemcy ani Francja. Najwięcej bowiem tras tego typu znajduje się na Półwyspie Iberyjskim.W tej chwili tylko w czterech krajach europejskich kierowcy mają do dyspozycji więcej kilometrów dróg szybkiego ruchu niż w Polsce. Są to Hiszpania, Niemcy, Francja i Włochy. Niespodziewanie, to właśnie Hiszpanie są liderem tej klasyfikacji. Według stanu na koniec 2016 roku w tym kraju znajdowało się 17 109 km dróg szybkiego ruchu. Z kolei w Niemczech w 2017 roku łączna długość tras szybkiego ruchu wynosiła 12 996 km. We Francji wartość ta wynosi ponad 10 000 km, podczas gdy we Włoszech - niespełna 7 000.
Dzięki oddaniu do użytku w ostatnich latach kolejnych kilometrów autostrad i dróg ekspresowych Polska wyprzedziła w zestawieniu Wielką Brytanię. Za nami znajdują się również Portugalia, Holandia, Turcja i Szwecja.
W nadchodzących latach Polska będzie więc gonić cztery liderujące kraje. Dystans do nadrobienia jest jednak ogromny i wydaje się, że zbliżenie się do poziomu krajów z czołówki zajmie Polsce jeszcze kilkanaście lat. Z czego to wynika?
Polskie drogi
Obecnie w Polsce dostępnych jest 3 836 km dróg szybkiego ruchu (stan na 12.09.2019). Różnica w porównaniu do Hiszpanii czy Niemiec jest więc ogromna. Chociaż w budowie wciąż pozostają setki kilometrów tras, to jednak dogonienie liderów nie będzie łatwe.W ciągu ostatnich kilkunastu lat systematycznie drożeją materiały budowalne. Dodatkowo problemy przedsiębiorców dotyczą braku siły roboczej oraz wykwalifikowanych robotników. W takich warunkach GDDKiA stara się dbać o płynność prac oraz prawidłową realizację kontraktów. Choć nie zawsze się to udaje i opóźnienia wielu inwestycji można liczyć w miesiącach, to jednak wciąż w Polsce powstają odcinki tras, a komunikacyjna sieć powoli się dopina.
Oczywiście najważniejszym powodem, dla którego stan liczebności polskich dróg szybkiego ruchu wygląda w taki sposób, są zapóźnienia wynikające czasów PRL-u. W czasach Polski Ludowej wybudowano jedynie 127 km autostrad, a gęstość dróg w skali kraju wynosiła 46,8 km/ 100 km2. Tak wyglądał poziom rozwoju infrastruktury drogowej, z którego startowała Polska po przemianach 1989 roku.
Mimo wielu opóźnień, jest się z czego cieszyć. Jeżdżąc po Polsce coraz częściej możemy korzystać z dróg szybkiego ruchu o dobrej jakości. Cieszy również fakt, że pniemy się w górę w zestawieniu długości tras szybkiego ruchu. Obyśmy jak najszybciej dogonili europejską czołówkę.
Źródło: GDDKiA
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.