Mecz Widzew Łódź - Śląsk Wrocław. Nerwowo było również po meczu
Na mecz do Łodzi przyjechało około 700 kibiców Śląska. Nad bezpiecznym przebiegiem spotkania czuwały służby ochrony organizatora oraz policjanci z Komendy Miejskiej i Wojewódzkiej Policji w Łodzi przy wsparciu funkcjonariuszy z Oddziału Prewencji Policji w Łodzi. Nie zabrakło także patroli konnych policji oraz Straży Miejskiej w Łodzi oraz policyjnych przewodników psów służbowych. Nad bezpieczeństwa na drogach prowadzących na stadion czuwała z kolei drogówka.
- Dzięki zaangażowaniu stróżów prawa, pomimo prób zaczepek ze strony obydwu drużyn, nie doszło między nimi do konfrontacji siłowej. Obyło się również bez poważniejszych naruszeń prawa na terenie Łodzi. Po meczu policjanci zabezpieczyli powrót kibiców drużyny Śląsk Wrocław, którzy z dworca na stacji Łódź Widzew wrócili do swojego miasta - mówiła po meczu mł. asp. Kamila Sowińska z KMP w Łodzi.
Tymczasem jak się okazało, niekoniecznie wszyscy wrócili do domów, bo w nocy z soboty na niedzielę grupa mężczyzn próbowała wedrzeć się na stadion Widzewa. Jak informował portal Łódzki Sport, zdarzenia, które miały miejsce w okolicach stadionu Widzewa dobę później. Monitoring miejski zauważył bowiem sporą grupę samochodów, która zmierzała pod stadion przy Piłsudskiego 138. W sieci pojawia się coraz więcej filmików z nocnego incydentu w Łodzi. Widać na nim, jak kilkadziesiąt aut podjeżdża pod stadion Widzewa. Dlaczego kibice Śląska Wrocław wrócili dzień później? Prawdopodobnie miało to być zemsta za rzekomo skradzioną flagę podczas piątkowego meczu.
Policyjny pościg za kibicami Śląska Wrocław
Dziś na temat zdarzenia wypowiedziała się łódzka policja. Jak się okazało, zatrzymano 3 mężczyzn w tym jednego poszukiwanego do odbycia kary pozbawienia wolności. Jak informuje mł. asp. Kamila Sowińska, z KMP w Łodzi, w sobotę w godzinach wieczornych policjanci z polecenia dyżurnego miasta udali się w okolice stadionu Widzewa Łódź, gdzie zgromadzili się sympatycy Śląska Wrocław.
Z uwagi na napływające informacje o zagrożeniu dotyczącym naruszeń porządku i bezpieczeństwa publicznego oraz ruchu drogowego przez pseudokibiców musiała interweniować policja. Natychmiastowe działania mundurowych i właściwe rozmieszczenie sił pozwoliło na szybką reakcję na wszelkie próby łamania praw
- informuje. Jak dodaje, funkcjonariusze wylegitymowali część osób, sprawdzili również samochody pod kątem posiadania rzeczy pochodzących z przestępstwa, bądź mogących służyć do ich popełnienia. Nie wszyscy jednak zareagowali na polecenia służb.
Policjanci podjęli dwa pościgi, za pojazdami, których kierujący nie reagowali na wydawane polecenia do zatrzymania się. Uciekając stwarzali zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
Jak się okazało, wśród pasażerów był 33- letni mężczyzna poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Kierujący nie chcieli tłumaczyć swojego zachowania, dlaczego ignorowali sygnały wydawane przez policjantów. W związku z popełnionym przestępstwem o losie 50 i 31-latka zadecyduje sąd. Za niedostosowanie się do polecenia zatrzymania pojazdu grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzą funkcjonariusze z VI Komisariatu Policji w Łodzi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.