Zgodnie z ogłoszonym w maju planem rząd miał podzielić 142 mln złotych między wszystkie porty. Obietnica została złożona w maju, ale do tej pory nic się nie wydarzyło. W ostatnim czasie naciskany przez zarządców lotnisk, branżę i opozycję rząd tłumaczył, że dopełnił wszystkich procedur i formalności by wspomóc lotniska, ale ostateczna decyzja należy do Komisji Europejskiej.
!reklama!
Okazało się właśnie, że KE nie wyraża zgody na pomoc w takiej formie. Komisja zwróciła uwagę, że rekompensata za straty poniesione w wyniku pandemii nie wymaga odwoływania się do środków publicznych. W efekcie rząd wprowadził poprawkę do jednej z ustaw, w myśl której to minister odpowiedzialny za transport przekaże środki portom lotniczym. Pieniądze na ten cel mają pochodzić z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Takie rozwiązanie sprawi, że pieniądze do lotnisk trafią, ale procedura znów się wydłuży. Biorąc pod uwagę beznadziejne położenie lotnisk, to właśnie czas jest kluczowy.
W dramatycznie trudnej sytuacji znajdują się lotniska w Bydgoszczy i Szczecinie, gdzie władze portów i samorządy apelowały do rządu w ostatnich dniach.
Szef Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze”, Mariusz Szpikowski twierdzi, że niektóre lotniska nie wytrzymają próby, którą jest pandemia. Jego zdaniem najbardziej zagrożony upadkiem jest Modlin oraz lotnisko w Goleniowie.
Odnosi się również do kondycji innych portów.
- Nad istnieniem niektórych lotnisk będzie trzeba się zastanowić, bo nie jest pewne czy takie lotniska jak Lublin czy Łódź mają odpowiedni potencjał do kontynuowania działalności – dodał szef PPL.
Źródło: pasażer.com, fly4free.pl
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.