Połowa lipca to czas, kiedy władze samorządowe powoli przygotowują założenia dla budżetu na kolejny rok. Nie inaczej jest w przypadku Łodzi, która właśnie kończy przygotowywać wstępny szkic przyszłego planu dochodów i wydatków miasta. Jak podaje strona internetowa Urzędu Miasta Łodzi w przyszłym roku w miejskiej kasie może się znaleźć mniej pieniędzy.
- Jesteśmy w przededniu podpisania jednego z najważniejszych dokumentów dotyczących naszego miasta, czyli założeń do budżetu Łodzi na 2020 r. Niestety na skutek zmian dotyczących podatków PiT i CiT wprowadzonych przez rząd nie jest on aż tak optymistyczny jak zakładaliśmy. Dla wielu gmin zmiany te oznaczają poważną wyrwę w budżetach, w przypadku Łodzi to jest 140 mln zł – mówi wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski
Ostateczny projekt budżetu miasta musi zostać przedstawiony do 15 listopada 2019 roku.
Mniej dróg, chodników i drzew
Jak tłumaczą władze miasta rzeczona kwota wcale nie jest nieznacząca. Choć budżet Łodzi to ponad 4 mld złotych, to i tak może on znacznie odczuć zmniejszenie go o wspominaną kwotę ponad 100 mln złotych. Jak obrazowo ujmuje to magistrat, brak tych pieniędzy może oznaczać, że nie zostanie wyasfaltowane 80 dróg publicznych, wybudowane 350 km chodników oraz zasadzone 140 tys. drzew.!reklama!
Mniejsze wypływy do miejskiej kasy wynikają ze zmian w przepisach dotyczących zwolnienia z podatku dochodowego PIT osób poniżej 26. roku życia, zmiany skali podatkowej (obniżenie stawki podatku dochodowego od osób fizycznych do 17 proc.) oraz zwiększenia kwoty kosztów uzyskania przychodu.
Nie jest do końca jasne, czy rząd planuje jakieś rozwiązania, które wspomogłyby budżety samorządów.
- Wciąż nie mamy żadnych informacji, czy rząd planuje w jakiś sposób zrekompensować samorządom ubytek z tego tytułu. Dlatego przyjmując założenia do projektu budżetu miasta na 2020 r. musieliśmy opierać się na pesymistycznych danych – mówi Krzysztof Mączkowski, Skarbnik Miasta Łodzi
Dodatkową kwestią komplikującą tworzenie założeń przyszłego budżetu jest sprawa podwyżek dla nauczycieli. Przedstawiciele rządu nadal negocjują ze związkami zawodowymi kwotę podwyżki, ale jedno jest pewnie, że to samorządy będą musiały te pieniądze wypłacić.
- Wczoraj, na komisji wspólnej rządu i samorządu, wszystkie te bolączki strona samorządowa artykułowała. Na razie nie wiemy co zrobi rząd w tej sprawie, ale ta sytuacja będzie rzutowała na projekt budżetu, który 15 listopada miasto będzie musiało przedstawić – dodaje skarbnik miasta
Ponad miliard złotych mniej w kasie samorządów
Przedstawiciele Unii Metropolii Polskich już od dłuższego czasu alarmowali o negatywnych skutkach finansowych działań rządu. Negatywnych przede wszystkim dla budżetów samorządów. Z wyliczeń UMP wynika, że najwięcej stracą gminy – 868 mln złotych. W dalszej kolejności mniejsze wpływy zanotują powiaty – o 234 mln złotych i województwa – o 37 mln. Z kolei Ministerstwo Finansów szacuje, że budżety samorządów zostaną uszczuplone o ponad 1 mld złotych. To nie koniec kłopotów samorządowców. Również zmiany w systemie emerytalnym wpłyną negatywnie na kondycję finansów gmin i powiatów. Przeniesienie środków z OFE do IKE i ustanowienie opłaty przekształceniowej pozbawi samorządy należnej im części dochodów z udziału w PIT. Szacuje się, że będzie to 9,6 mld złotych.Samorządowa Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego apeluje o wprowadzenie rekompensat za poniesione przez samorządy straty w budżetach. Zgodnie z informacjami z początku lipca rząd nie planuje jednak nowelizacji budżetu centralnego, a tym samym wprowadzenia systemu wyrównywania dochodów jednostek samorządu terytorialnego.
Źródło: UMŁ / Prawo.pl
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.