reklama
reklama

Sesja zdalna oczami łódzkiego studenta. „Ściągamy bez żadnego skrępowania”

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Pixabay

Sesja zdalna oczami łódzkiego studenta. „Ściągamy bez żadnego skrępowania” - Zdjęcie główne

Sesja egzaminacyjna 2022 na Uniwersytecie Łódzkim | foto Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Niestety ciągle żyjemy w czasach koronawirusa. Staramy się za wszelką cenę, aby nasza codzienność przypominała tę sprzed pandemii, ale nie jest to jeszcze możliwe. Właśnie mija pierwszy tydzień sesji na Uniwersytecie Łódzkim. W jaki sposób aktualnie, w dobie COVID-19, odbywają się egzaminy? Postanowiliśmy to sprawdzić.
reklama

Sesja egzaminacyjna 2022 na UŁ

Czas egzaminów jest dla studentów momentem niezwykle emocjonującym. Sesja na uczelniach odbywa się dwa razy w roku. Na Uniwersytecie Łódzkim jej zimowy termin wyznaczono na 24 stycznia - 6 lutego. Gdyby któremuś studentowi powinęła się jednak noga, będzie miał możliwość poprawienia się od 14 do 20 lutego. 

Ze względu na panującą pandemię wiele zajęć na UŁ odbywało się w trybie zdalnym. Dlatego właśnie zaintrygowało nas to, w jaki sposób uczelnia przeprowadza obecnie sesję egzaminacyjną. O szczegóły zapytaliśmy studentki wydziału filologicznego. 

- Sesja dla mojego kierunku jest teraz w pełni zdalna i wszystkie egzaminy mamy przez Internet. Zaliczenia wyglądają bardzo różnie - albo łączymy się z wykładowcami przy pomocy Teamsa i odpowiadamy ustnie, mając włączoną kamerkę w laptopie, albo test jest przeprowadzany na jednej z platform - Moodle, Teams lub Forms. Jest też taka opcja, że wykładowca wysyła nam plik w Wordzie, który mamy uzupełnić i mu przesłać. Zdarza się także, że zamiast egzaminu musimy wykonać inną pracę, np. napisać esej - mówi Aleksandra.

Włączone kamerki, specjalne platformy i ściąganie

Konieczność nauki zdalnej wymaga od wykładowców oraz studentów wykorzystywania w pracy różnych aplikacji oraz specjalnych platform.  

- Teams służy głównie do przeprowadzania spotkań online. Dzięki tej aplikacji wykładowca usłyszy i zobaczy swoich studentów bez konieczności spotykania się z nimi na wydziale, udostępni swój ekran oraz wstawi różne pliki i zadania. Moodle wykorzystywane jest w dużej mierze do przeprowadzania egzaminów pisemnych. Dodatkowo wykładowca może również wstawiać tam pliki i niezbędne materiały. Natomiast Forms to platforma służąca do tworzenia testów pisemnych. Po otworzeniu linku student otrzymuje egzamin, a po odesłaniu go, od razu może zobaczyć liczbę punktów oraz poprawność udzielonych odpowiedzi - mówi Emilia. 

Egzaminatorzy stosują różnorakie techniki, aby studenci podczas testu nie zaglądali do notatek albo do Internetu.

- Wykładowcy mają różne metody, aby zminimalizować próby ściągania. Przykładowo przepytują nas ustnie i wtedy musimy mieć włączone kamerki. A gdy robią test pisemny na innych platformach, mogą włączyć ustawienia dotyczące wykrywania zmienianych kart. Wtedy widzą, czy student podczas pisania nie korzysta z niedozwolonych pomocy. A gdyby się tak zdarzyło, test mógłby zostać unieważniony. Zdarza się również, że wykładowcy dają małą ilość czasu na napisanie egzaminu - na przykład w ciągu 20 minut musimy odpowiedzieć na 20 pytań - podkreśla Aleksandra. 

Tylko czy te zabezpieczenia są skuteczne?

- Oczywiście, że nie! Ściągamy bez żadnego skrępowania. Jeżeli mamy szansę uzyskać lepszy wynik, to dlaczego by z niej nie skorzystać? - pyta ze śmiechem Aleksandra.

Zaliczenia stacjonarne mogą ekscytować

Według Emilii sesja zdalna jest bardzo wygodnym rozwiązaniem, a pisanie egzaminu we własnym pokoju może być dużo bardziej komfortowe i mniej stresujące. To dobra opcja szczególnie dla osób mieszkających poza Łodzią, którzy musieliby jechać wiele kilometrów po to, aby napisać test.

Niemniej jednak zaliczenia stacjonarne mogą być bardzo ciekawą atrakcją. Szczególnie dla tych, którzy studiują cały czas przez Internet. 

- Jestem teraz na drugim roku, więc obecna sesja jest moją trzecią. I choć wszystkie poprzednie również przeprowadzono zdalnie, teraz pierwszy raz w moim życiu zdarzyło się, że jedno końcowe zaliczenie, tuż przed samą sesją, miałam stacjonarnie na uczelni. To było dla mnie niesamowite przeżycie i nowe doświadczenie, zupełnie odmienne od długich miesięcy spędzonych przed komputerem. Gdy weszłam wraz z innymi osobami na tę ogromną aulę, usiadłam przy stoliku i zobaczyłam wykładowczynię z mikrofonem, po raz pierwszy poczułam się jak prawdziwa studentka - dodaje Aleksandra.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama